Nawet zdrowy młody człowiek umrze po sześciu godzinach 35-stopniowego ciepła w połączeniu ze 100-procentową wilgotnością, ale nowe badania pokazują, że próg ten może być znacznie niższy.
Kiedy pot nie ratuje
W tym momencie pot – główne „narzędzie” organizmu do obniżania temperatury wewnętrznej – nie odparowuje już ze skóry, co prowadzi do udaru cieplnego, niewydolności narządów i śmierci.
- Ten krytyczny limit, który występuje przy 35 stopniach tzw. „temperatury mokrego termometru”, został przekroczony tylko kilkanaście razy, głównie w Azji Południowej i Zatoce Perskiej - mówił AFP Colin Raymond z NASA Jet Propulsion Laboratory.
- Żaden z tych przypadków nie trwał dłużej niż dwie godziny, co oznacza, że nigdy nie było wydarzeń masowej śmiertelności związanych z limitem ludzkiego przeżycia - dodał Raymond, który prowadził szeroko zakrojone badania na ten temat.
Okazuje się, że ekstremalne upały nie muszą być blisko tego poziomu, aby zabić ludzi, a każdy ma inny próg w zależności od wieku, stanu zdrowia i innych czynników społecznych i ekonomicznych.
Na przykład szacuje się, że 61 000 osób zmarło z powodu upałów zeszłego lata w Europie, gdzie rzadko występuje wystarczająca wilgotność, aby wytworzyć niebezpieczne „temperatury mokrego termometru”.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Rekordy temperatur dobijają
Ale ze wzrostem globalnych temperatur – lipiec został uznany jako najgorętszy w historii – naukowcy ostrzegają, że niebezpieczne zjawiska mokrego termometru staną się bardziej powszechne.
- Częstotliwość takich zdarzeń podwoiła się w ciągu ostatnich 40 lat - mówi Raymond, nazywając ten wzrost poważnym zagrożeniem spowodowanym przez człowieka zmianami klimatycznymi.
Badania Raymonda przewidywały, że temperatury mokrego termometru będą regularnie przekraczać 35°C w kilku miejscach na świecie w nadchodzących dziesięcioleciach, jeśli świat ociepli się o 2,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.
dś