Obejrzyj: Kulisy sesji fotograficznej Siła Kobiet 2022

„Zgłoś Trolla” to inicjatywa firm Brand 24 oraz Nieagencja, zajmujących się monitoringiem mediów. W projekt zaangażowani są także badacze z UMK: dr hab. Małgorzata Kowalska-Chrzanowska, prof. UMK oraz dr Przemysław Krysiński z Instytutu Badań Informacji i Komunikacji, a także studenci kierunku architektura informacji. Przez pierwsze 6 tygodni wojny weryfikowali oni zgłoszenia internautów, dotyczące treści, potencjalnie będących dezinformacją o sytuacji w Ukrainie. Choć badania nadal trwają, naukowcy podzielili się z nami swoimi pierwszymi wnioskami.
Zobacz koniecznie
- Domowe sposoby na gorączkę. Pomogą okłady, chłodne kąpiele i napary z ziół
- Masz je w swojej apteczce? Wycofane leki z aptek w całej Polsce. Natychmiast je usuń!
- Objawy przedawkowania cukru. To są groźne sygnały, że jesz za dużo cukru
- Jak na organizm działa wanilia? Już sam zapach tej przyprawy zmniejsza stres!
Tego dotyczy dezinformacja o wojnie w Ukrainie
– Wśród wpisów, które przeanalizowaliśmy i uznaliśmy za dezinformację, wyszczególniliśmy trzy rodzaje treści: pierwszy dotyczy rzekomej ukrainizacji Polski, drugi – propagandy prorosyjskiej (deprecjonowania narodu ukraińskiego i gloryfikowania najeźdźcy), a trzeci – łączenia pandemii Covid-19 z kryzysem uchodźczym spowodowanym przez wojnę – wymienia prof. Małgorzata Kowalska-Chrzanowska.
Większość treści analizowanych przez studentów i badaczy pochodzi z mediów społecznościowych, głównie z Facebooka. Po siedmiu miesiącach naukowcy są w stanie wyszczególnić konkretne obszary, których najczęściej dotyczą pojawiające się tam fałszywe informacje. – Dezinformacja dotyczy głównie pomocy udzielanej Ukraińcom oraz rzekomego zawłaszczania przez nich przestrzeni publicznej, społecznej i kulturowej – przejawem tego są choćby nieprawdziwe informacje o prowadzeniu zajęć w przedszkolach czy odbywaniu spektakli teatralnych wyłącznie w języku ukraińskim – wyjaśnia prof. Małgorzata Kowalska-Chrzanowska.
– Pojawiają się także fake newsy o zaborze polskiego mienia i przesiedleniach Polaków – ma do nich dojść przez napływ uchodźców zza wschodniej granicy. W sieci umieszczane są na przykład zdjęcia, na których widnieją podwójne nazwy miejscowości (w języku polskim i ukraińskim). Próbuje się dowieść, że takie zabiegi są dowodem postępującej ukrainizacji, a tak naprawdę oznaczenia te są w Polsce obecne od wielu lat i mają związek z historią danej miejscowości – dodaje dr Przemysław Krysiński.
Polecamy
Fałszywe treści dotyczą także m.in. powstania na terenach południowo-wschodniej Ukrainy bezpiecznego miejsca dla mniejszości żydowskiej na wypadek zagrożenia wojną z państwami arabskimi czy obecności w Ukrainie laboratoriów broni biologicznej. Wśród nieprawdziwych informacji powraca także temat Covid-19.
– Są konta, które wskazują, że ze względu na niski poziom szczepień wśród ukraińskich uchodźców, stanowią oni zagrożenie dla zdrowia Polaków i niosą ze sobą ryzyko wybuchu kolejnej fali pandemii Covid-19, jak i epidemii innych chorób (np. odry, polio, a nawet AIDS). Dość powszechna jest tendencja, że te konta w mediach społecznościowych, które wcześniej rozpowszechniały informacje o szkodliwości szczepień, dziś tworzą narrację antyukraińską – zwraca uwagę dr Krysiński.
Cienka granica między dezinformacją a opinią
Jednocześnie, zarówno naukowcy, jak i studenci pracujący przy projekcie, podkreślają, że nie wszystkie komentarze o negatywnym nastawieniu wobec Ukraińców są dezinformacją.
– Rozróżnienie czyjejś opinii od dezinformacji było dla mnie najtrudniejsze podczas weryfikacji zgłoszeń – nie ukrywa Katarzyna Rohda, studentka III roku architektury informacji. – Często nie zgadzałam się z czymś, co sprawdzałam pod kątem prawdziwości, czułam, że tak nie powinno się mówić. Nie zawsze jednak mogłam ocenić to jako dezinformację czy fałszywe treści.
Tak oszukują na L4 w Kujawsko-Pomorskiem. ZUS kontroluje zwo...
Naukowcy przyznają, że musieli przyjąć roboczą definicję fake newsa i opracować specjalną strategię weryfikacji informacji – informacje były sprawdzane przynajmniej w trzech źródłach – by nie mylić subiektywnych opinii z dezinformacją. – Jeżeli ktoś pisał, że zadzwonił do konkretnego urzędu, usłyszał konsultanta, mówiącego w języku ukraińskim i mu się to nie podobało – traktowaliśmy to jako opinię. Mogliśmy się z nią zgadzać bądź nie, ale nie była to dezinformacja. Ale jeżeli przy takim wpisie pojawiało się dodatkowo stwierdzenie, że w Polsce następuje powolne wprowadzanie języka ukraińskiego jako języka urzędowego, czego potwierdzeniem ma być też fakt, że wiadomości w serwisach radiowych nadawane są już w tym języku – uznawaliśmy to za dezinformację – tłumaczy prof. Kowalska-Chrzanowska.
W Polsce powstają farmy trolli
Oprócz powiązania kryzysu uchodźczego z Covid-19, naukowców zaskoczył jeszcze jeden aspekt działalności siejących dezinformację w Internecie.
– Nie spodziewaliśmy się, że w Polsce aż tak licznie powstaną farmy trolli założone jedynie w celu wywoływania paniki poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji – zdradzają prof. Kowalska-Chrzanowska i dr Krysiński. – Jest jedna szczególnie aktywna, określająca siebie mianem kancelarii prawnej, która w bardzo sprytny sposób zniechęca do udzielania pomocy uchodźcom, oferując np. porady prawne w związku z różnymi przejawami rzekomej dyskryminacji polskich obywateli.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
- Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
- Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
- Toruń Retro!
- Sport w Toruniu
Co pozwoliło badaczom na określenie, że konkretna strona jest odpowiedzialna za dezinformację? – Brak jakichkolwiek danych osobowych i kontaktowych, niedziałające odnośniki, tematyka ograniczona do tematów wojny i Covid-19, powtarzające się treści rzekomych klientów, preparowane dokumenty urzędowe, mowa nienawiści – wymieniają naukowcy.
Projekt „Zgłoś Trolla” nadal działa. Jak zapowiadają badacze z UMK. możliwe, że będą badać dezinformację nawet do końca wojny. Podejrzane konta i aktywność, która może być zorganizowaną dezinformacją, można zgłaszać na specjalnej platformie www.zglostrolla.pl.