Z przepisów wynika, że pensję niani płacą rodzice malucha, ale składki na ubezpieczenie społeczne płaci ZUS (w sytuacji, gdy opiekunka zarabia minimalne wynagrodzenie, czyli 1.386 zł. Jeśli zarabia więcej, różnicę pokrywają rodzice i niania). Opiekunka musi odprowadzić podatek, który od minimalnego wynagrodzenia wyniesie ok. 250 zł. Zyskują rodzice, którzy mają legalnego pracownika, od którego łatwiej wyegzekwować spełnianie obowiązków oraz nianie, które czas poświęcony opiece nad maluchem mają wliczony do stażu pracy.
Jak mówi Edward Kalis, rzecznik I Oddziału ZUS w Łodzi, od października zarejestrowało się 61 opiekunek. - Rodzice podpisują z nianiami tzw. umowę uaktywniającą, w jej przypadku stosuje się takie zapisy, jak w przypadku umowy-zlecenia, a następnie w ciągu siedmiu dni jeden z rodziców musi zostać zgłoszony do ZUS jako płatnik składek, a niania jako ubezpieczona - tłumaczy Edward Kalis.
Na legalną nianię zdecydowała się pani Maria z Łodzi, która od trzech lat nie mogła znaleźć stałego zajęcia. Do emerytury brakuje jej zaledwie rok.
- Osoby w moim wieku mają ogromne problemy ze znalezieniem pracy - mówi pani Maria, która opiekuje się półrocznym Adasiem. - Miałam do wyboru: albo praca na kasie w markecie, albo opieka nad dziećmi. Wahałam się przez kilka dni, ale uznałam, że w markecie będzie mi trudniej przez dłuższe godziny pracy, zajęte weekendy. Wybrałam pracę niani i nie żałuję. Ważne jest dla mnie to, że rodzice Adasia od razu chcieli ze mną podpisać umowę, mam więc legalne zajęcie. Pewnie bez umowy dostałabym kilkaset złotych więcej, ale za to nadal brakowałoby mi przepracowanych lat do emerytury. Mam tylko nadzieję, że będę mogła opiekować się chłopcem do samego przejścia na rentę.
Poszukiwania niani właśnie rozpoczynają Agnieszka i Marcin Szarzyńscy z Łodzi. Ich córka Ania skończyła pięć miesięcy i pani Agnieszka chciałaby wrócić do pracy w biurze. - Nie chcemy oddać Ani do żłobka, nasza córeczka jest chorowita, poza tym wierzymy, że niania zapewni jej lepszą opiekę - mówi pani Agnieszka. - Niestety, nie mamy babci, która mogłaby się zaopiekować córeczką, nasze mamy już nie żyją. Zostaje więc opiekunka, bałam się powierzyć Anię obcej osobie, ale w sytuacji, gdy mogę spisać z nią umowę, czyli ją zatrudnić, mam większe możliwości skontrolowania jej i wyciągnięcia konsekwencji, gdyby coś poszło nie tak, jak powinno.
Dzieckiem legalnie może opiekować się nie tylko obca osoba, ale i członek rodziny. Rodzice mogą np. płacić pensję babci dziecka, a ZUS zapłaci za nią składki na ubezpieczenie. W resorcie finansów mają nadzieję, że dzięki zmianie prawa uda się ograniczyć szarą strefę. Na razie wygląda na to, że pomysł się sprawdza, o ile w Łodzi zarejestrowano 61 opiekunek, to w kraju od października jest ich już 3 tysiące. A to przecież dopiero początek funkcjonowania nowych przepisów.