Nie było pościgu paparazzi za księciem Harrym i Meghan Markle? Taksówkarz Sussexów pamięta to inaczej

Małgorzata Puzyr
Są tacy, którzy wątpią w pościg paparazzi za księciem Harrym i Meghan Markle. Wśród nich taksówkarz i burmistrz Nowego Jorku
Są tacy, którzy wątpią w pościg paparazzi za księciem Harrym i Meghan Markle. Wśród nich taksówkarz i burmistrz Nowego Jorku fot. PAP/AA/ABACA
W Nowym Jorku miało dojść do niebezpiecznej sytuacji z udziałem księcia Harry'ego i Meghan Markle. Rzecznik Sussexów poinformował o pościgu paparazzi, który niemal skończył się katastrofą. Nieco inaczej widział to taksówkarz książęcej pary. Co się tam wydarzyło?

Spis treści

Zdarzenie miało miejsce po rozdaniu nagród na gali Ms. Foundation for Women. Meghan Markle była tam jedną z wyróżnionych kobiet. Był to pierwszy raz, kiedy para książęca pojawiła się publicznie po koronacji króla Karola III.

Pościg paparazzi za Meghan i Harrym

Gdy wracali z tego wydarzenia, miał się za nimi rozpocząć kilkugodzinny pościg paparazzi.

"Ten pościg, trwający ponad dwie godziny, doprowadził do wielu groźnych kolizji z udziałem innych kierowców na drodze, pieszych, a także dwóch funkcjonariuszy policji" – poinformował rzecznik księcia Harry'ego w mediach i stwierdził, że książęca para była w niebezpieczeństwie.

Taksówkarz Meghan i Harry'ego żartuje z "pościgu". Nie czuł się zagrożony

Głos w sprawie zabrał taksówkarz, który wiózł tego dnia książęcą parę. Co ciekawe, twierdzi on, że nie czuł się zagrożony.

"Nie sądzę, żebym nazywał to pościgiem" - stwierdził. "Nie czułem, że jestem w niebezpieczeństwie. To nie było jak pościg samochodowy w filmie. Para była cicho i wydawała się przestraszona" - wyznał taksówkarz w rozmowie z "The Washington Post".

Burmistrz Nowego Jorku też wątpi w pościg

Również burmistrz Nowego Jorku wątpi w wielki pościg za Sussexami. Eric Adams przyznał, że trudno mu wierzyć w pogoń na zatłoczonych ulicach Nowego Jorku. W mieście, gdzie ruch jest tak gęsty, nawet 10-minutowy pościg wydaje się mało realny, a trwająca kilka godzin pogoń jest niemal niemożliwa do wyobrażenia.

Rodzina królewska milczy ws. incydentu

Źródło serwisu Page Six informuje dodatkowo, że po wszystkim z Meghan Markle i księciem Harrym nie skontaktował się żaden z członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Serwis poprosił też o komentarz rzeczników księcia Williama, Kate Middleton, króla Karola III oraz królowej Camilli, ale nie doczekał się odpowiedzi.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

mm

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
maria
18 maja, 13:01, zgr-edo:

za wszelką cenę chcą na siebie zwrócić uwagę. Ciekawe z czego oni żyją ?

18 maja, 13:11, Maria:

Prawda

Z czego żyją? Z podłości- sprzedają prywatne życie bliskich a przy okazji własne, chociaż/hipokryci/ głoszą, że dbają o własną prywatność. Mdli mnie taka moralność.

m
maria
Co jeszcze ta para komediantów wymyśli?. Oboje powinni się leczyć!
M
Maria
18 maja, 13:01, zgr-edo:

za wszelką cenę chcą na siebie zwrócić uwagę. Ciekawe z czego oni żyją ?

Prawda

z
zgr-edo
za wszelką cenę chcą na siebie zwrócić uwagę. Ciekawe z czego oni żyją ?
Wróć na i.pl Portal i.pl