Do ataku nożownika doszło w sobotę. 24-latek został dźgnięty nożem w klatkę piersiową na ulicy. Napastnik prawdopodobnie nie miał nic wspólnego ze swoją ofiarą, która według doniesień medialnych była przypadkowa. Piłkarz bardzo szybko został przetransportowany do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie. W niedzielę klub poinformował, że ich zawodnik zmarł. 24-latek miał żonę oraz córkę. Napastnik został już zatrzymany i czeka na proces. Mężczyzna ma zaledwie... 20 lat.
- Cóż, brak słów, to wydaje się być koszmarem, ale niestety jest prawdziwe. Opuścił nas nasz gracz Paco Naval Perez, zmarł dziś rano. Paco miał tylko 24 lata i całe życie przed sobą - mogliśmy przeczytać w komunikacie klubu.
Kondolencje złożył nawet Real Madryt. Hiszpański klub w na swoim profilu na Twitterze umieścił wpis. Klub zmarłego 24-latka podziękował Realowi za wsparcie.
- Real Madryt głęboko ubolewa nad śmiercią Paco Navala, zawodnika Chipiona CF i pragnie złożyć kondolencje i wyrazy współczucia całej jego rodzinie, klubowi, kolegom z drużyny i bliskim - napisali "Królewscy".
Chipiona CF to klub położony na południu Hiszpanii niedaleko Kadyksu. Informacja o śmierci 24-latka błyskawicznie obiegła całą Hiszpanię i wstrząsnęła całym środowiskiem piłkarskim.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
