Zmarł Lech Skawiński, znany kielecki muzyk
Nie żyje Lech Skawiński, znany kielecki muzyk, z wykształcenia matematyk i informatyk.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w sobotę 27.01.2024 w Kielcach. O dokładnej godzinie i miejscu rodzina poinformuje przed samą uroczystością.
Portal Informacji Kulturalnej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kiecach tak opisuje tego wyjątkowego człowieka: Lech Adam Skawiński od 1946 roku był kielczaninem. Od najmłodszych lat wyróżniał się wrażliwością artystyczną, którą prezentował przez lata angażując się w działalność społeczną. Działał między innymi w harcerstwie, kabaretach i teatrach studenckich, był też zespół chóralny, ruch radioamatorski. W kieleckiej Szkole Muzycznej uczył się gry na fortepianie, po maturze studiował na Uniwersytecie Warszawskim matematykę i informatykę.
W dzieciństwie ministrant marzący o zawodzie organisty, w dorosły życiu racjonalista i agnostyk, liberalny i tolerancyjny w poglądach, wymagający lecz nie gnębiący studentów ex-wykładowca matematyki i informatyki, ekscentryk w stylu życia, lgnący do ludzi samotnik. Nieprowokowany – milczek, zagadnięty – elokwentny gaduła i opowiadacz niesamowitych historii ze swego barwnego życiorysu. Niezależny jako artysta-amator (solista grający na fortepianie, gitarze, akordeonie, klarnecie, akompaniujący wokalistom i chórom, niegdyś również śpiewający estradowo i kameralnie przy ogniskach).
Niezapraszany – unikał konkursów i rywalizacji, ale gra chętnie, dużo, lubi wymagające audytorium i cieszy się z pochwał. W Kielcach grał chyba na wszystkich estradach oraz w większości kawiarni, klubów i restauracji. Poza granice Kielc wyjeżdżał koncertować w Busku, Sandomierzu, Kazimierzu Dolnym, Ciechocinku, Krynicy, Zakopanem, Nałęczowie, Krakowie, Warszawie, Pradze, Wiedniu, Rzymie, Budapeszcie, Monachium, Berlinie, Norymberdze oraz w wielu mniejszych miejscowościach, gdzie akurat przebywał. Grywał melodyjną muzykę popularną i rozrywkową, starsze piosenki polskie i światowe przeboje z dawnych lat, standardy jazzowe w stylu swing, najczęściej ze słuchu, improwizując i bawiąc się muzyką.
Tak brzmiała muzyka Lecha Skawińskiego:
