Maciej Kosycarz od kilku tygodni był w śpiączce w jednym z warszawskich szpitali. Tej nocy jego stan się pogorszył. Od 2016 roku zmagał się z chorobą nowotworową. Gdy minął pierwszy kryzys zaangażował się w promowanie badań profilaktycznych. Zmarł w wyniku powikłań po zabiegu, który był wcześniej zaplanowany.
Przez wiele lat był związany z trójmiejskimi mediami. Od lat prowadził Agencję Kosycarz Foto Press. Fotografował najważniejsze wydarzenia z życia Gdańska i Pomorza. Angażował się społecznie w życie Gdańska.
Wydawał albumy z cyklu "Niezwykłe zwykłe zdjęcia" ze zdjęciami swoimi oraz swojego ojca Zbigniewa Kosycarza, który dokumentował życie Pomorza w PRL-u i którego dzieło życia kontynuował. Organizował konkurs fotograficzny Gdańsk Press Foto im. Zbigniewa Kosycarza.
- Żal niewypowiedziany. Zapamiętam go przede wszystkim dzięki jego zdjęciom. To oczywiste! - napisała na Facebooku prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz. - Byliśmy umówieni na maj, żeby kolejny tramwaj nazwać imieniem jego ojca Zbigniewa Kosycarza. Z wdzięcznością myślę o tym, co Maciej nam gdańszczankom i gdańszczanom zostawił. Kochał Gdańsk! Jesteśmy myślami i sercem z bliskim!
Na Twitterze fotoreportera pożegnał Donald Tusk, były premier RP i były przewodniczący Rady Europejskiej.
