Na oficjalnej stronie grupy Faithless na Facebooku możemy przeczytać, że Maxi Jazz, wokalista zespołu, umarł w nocy z 23 na 24 grudnia. Członkowie zespołu przekazali w komunikacie, że śmierć kolegi ich załamała.
"Załamaliśmy się wiadomością, że Maxi Jazz zmarł ostatniej nocy. Był człowiekiem, który zmienił nasze życie na tak wiele sposobów. Nadał naszej muzyce właściwie przesłanie i sens. Był cudownym człowiekiem, który znalazł dla każdego czas i odznaczał się mądrością, która była zarówno głęboka, jak i przystępna. Praca z nim była zaszczytem i oczywiście prawdziwą przyjemnością" - czytamy na oficjalnej stronie stronie zespołu.
Nie żyje Maxi Jazz. Przyczyna śmierci wokalisty nie jest znana
Do tej pory nie ustalono jeszcze przyczyn śmierci wokalisty. W chwili śmierci Maxi Jazz miał 65 lat.
[cyt]"Był genialnym autorem tekstów, DJ-em, buddystą, miłośnikiem samochodów, nigdy niecichnącym gadułą, cudowną osobą, kompasem moralnym i geniuszem, który wspaniale prezentował się na scenie" - opisywali zmarłego koledzy z grupy.
Kim był Maxi Jazz?
Maxi Jazz urodził się w 1957 w londyńskiej dzielnicy Brixton. Równorzędnie z karierą zespołową rozwijał swoją karierę solową. Maxi Jazz był jednym z najbardziej rozpoznawalnych kibiców Crystal Palace FC. W 2012 roku został zastępcą dyrektora angielskiego klubu piłkarskiego.
Piłkarze Crystal Palace FC oddadzą hołd zmarłemu wokaliście w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, co zapowiedział już rzecznik prasowy klubu.
