Do awarii systemu napędzającego kolejkę linową doszło w niedzielę, 6 lutego. Narciarze utknęli na wysokości ok. 6 metrów nad ziemią. Siedząc na kanapach nie byli w stanie samodzielnie się wydostać. Strażaków na miejsce wezwała obsługa kolejki, ale także sami narciarze telefonowali z kolejki po pomoc.
Służby techniczne ośrodka Přemyslov ściągnęły część narciarzy do dolnej stacji kolejki, cofając kolejkę grawitacyjnie. Pozostałych ok. 40 osób musieli uwolnić ratownicy Horskiej Służby oraz strażacy z grup wysokościowych.
- Od początku było dla nas jasne, że wiele osób będzie musiało zjechać na ziemię za pomocą technik alpinistycznych – komentuje ratownik HS w Jesenikach Roman Fišnar.
Na linę kolejki weszły dwie ekipy ratownicze – strażaków i górskich ratowników. Idąc od góry kolejno podchodzili do kolejnych krzesełek , zakładali pasażerom uprzęże i spuszczali po linach na ziemię.
Niektórzy narciarze musieli jednak czekać na pomoc około 2 godzin, a pogoda tego dnia była dokuczliwa, padał śnieg i wiał silny wiatr. Straż pożarna informuje, że w czasie akcji lekko ranna została jedna osoba. Na razie nie ma informacji czy wśród osób, którym udzielano pomocy, byli także Polacy.
