O tej niecodziennej historii zaczęliśmy pisać w zeszłym roku. Po naszych artykułach i pytaniach, prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zgonów "co najmniej 23 pacjentów". Śledztwo dotyczy eksperymentów medycznych na pacjentach bez zgody i wiedzy chorych, poddawania ich terapii podciśnieniowej, przeszczepów żył oraz fałszowania dokumentacji.
Sprawą zajęliśmy się wspólnie z "Superwizjerem TVN".
Reportaż w TVN24 w sobotę 26 września o godzinie 20.00
Dotarliśmy m.in. do rodzin zmarłych pacjentów, którzy trafili do Szpitala Przemienienia Pańskiego przy ul. Długiej w Poznaniu. Jak ustaliliśmy, przed śmiercią podano im preparat Actilyse, niezarejestrowany w Polsce do leczenia tego schorzenia. Pacjentom nie mówiono wtedy, że biorą udział w eksperymencie, nie podpisywali zgód na podanie leku. Ich żony dopiero od nas dowiedziały się, że zmarłym podano lek poza jego oficjalnymi wskazaniami.
Czytaj też: Jak władze szpitala i Uniwersytetu Medycznego tłumaczą się ws. eksperymentów na pacjentach?
Lekarze pracujący w klinice przy ul. Długiej, podlegającej Uniwersytetowi Medycznemu, powiedzieli nam, że na podanie leku Actilyse nalegał poprzedni szef kliniki. Jak się dowiedzieliśmy, był wynagradzany przez koncern farmaceutyczny produkujący Actilyse. Były szef kliniki zaprzecza wszelkim zarzutom. Sprawę bada poznańska prokuratura.
Chcesz wiedzieć więcej?
Sprawdź też:
