Aktywistę przewieziono do szpitala z aresztu 13 września. Wierziłow najpierw stracił przytomność, miał problemy ze wzrokiem, a po pewnym czasie nie mógł też mówić ani chodzić. Objawy pojawiły się po rozprawie sądowej z udziałem członka Pussy Riot. Rodzina podejrzewała, że został otruty.
- Nie ma żadnego innego wytłumaczenia stanu, w jakim znalazł się pacjent – dodał prof. Eckardt.
Lekarze zapewnili, że stan pacjenta „zdecydowanie się poprawił”, a jego życie nie jest zagrożone.
Piotr Wierziłow został zatrzymany z partnerką przez policję 9 września w czasie protestu w Moskwie przeciwko reformie emerytalnej.
POLECAMY: