Niemcy. Lekarze o stanie Piotra Wierziłowa, członka Pussy Riot: Prawdopodobnie go otruto. Nie ma żadnego innego wytłumaczenia jego stanu

Radzim Gaudenty/X-News
Piotr Wierziłow, członek grupy Pussy Riot
Piotr Wierziłow, członek grupy Pussy Riot AP/Associated Press/East News
- Obraz, jaki wyłonił się z badań, wywiadu z członkami rodziny i lekarzami z Moskwy, którzy udostępnili nam dokumenty, faktycznie wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo otrucia – oznajmił prof. Kai-Uwe Eckardt, dyrektor oddziału nefrologii i intensywnej terapii berlińskiego szpitala Charite, do którego trafił z Moskwy Piotr Wierziłow, członek grupy Pussy Riot.

Aktywistę przewieziono do szpitala z aresztu 13 września. Wierziłow najpierw stracił przytomność, miał problemy ze wzrokiem, a po pewnym czasie nie mógł też mówić ani chodzić. Objawy pojawiły się po rozprawie sądowej z udziałem członka Pussy Riot. Rodzina podejrzewała, że został otruty.

- Nie ma żadnego innego wytłumaczenia stanu, w jakim znalazł się pacjent – dodał prof. Eckardt.

Lekarze zapewnili, że stan pacjenta „zdecydowanie się poprawił”, a jego życie nie jest zagrożone.

Piotr Wierziłow został zatrzymany z partnerką przez policję 9 września w czasie protestu w Moskwie przeciwko reformie emerytalnej.

POLECAMY:

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
seryjny samobójcy szaleli po Polsce. Nie wszyscy niewygodni zmarli na zawał.
Wróć na i.pl Portal i.pl