Niemcy wciąż podzielone. W byłej NRD zarabiają dużo mniej niż na zachodzie

Grzegorz Kuczyński
W Bundestagu głównym obrońcą tradycji NRD są postkomuniści z Die Linke
W Bundestagu głównym obrońcą tradycji NRD są postkomuniści z Die Linke IMAGO/M. Popow/Imago Stock and People/East News
Płace i wynagrodzenia we wschodnich Niemczech są wciąż niższe niż na zachodzie, co od lat jest źródłem frustracji. Choć od zjednoczenia RFN z NRD minęły ponad trzy dekady, różnica ta wciąż pozostaje duża.

Różnica w dochodach między wschodnimi i zachodnimi Niemcami pozostaje duża nawet ponad 33 lata po zjednoczeniu. W ubiegłym roku, według Federalnego Urzędu Statystycznego, pełnoetatowi pracownicy we wschodnich Niemczech zarabiali średnio 824 euro brutto miesięcznie mniej niż ich koledzy na zachodzie. Rok wcześniej różnica ta wynosiła 842 euro. Szef grupy parlamentarnej Partii Lewicy (Die Linke), Sören Pellmann, poprosił urząd statystyczny o najnowsze dane.

Według nich, miesięczne zarobki brutto z wyłączeniem płatności specjalnych wyniosły średnio 4468 euro w całych Niemczech w 2023 roku. W byłej RFN było to 4578 euro, w „nowych krajach związkowych”, czyli NRD, 3754 euro. Hamburg osiągnął najlepszą średnią wartość na poziomie 4970 euro. Saksonia-Anhalt znalazła się w tyle z 3688 euro. Oznacza to, że pensje na wschodzie wynoszą średnio 82 procent tych na zachodzie. W ciągu ostatnich dziesięciu lat różnica w wynagrodzeniach między nowymi i starymi landami utrzymywała się na stabilnym poziomie ponad 800 euro.

- Zgodnie z konstytucją, Die Linke od ponad trzech dekad domaga się równych warunków życia na wschodzie i zachodzie - powiedział poseł z Lipska. A jest inaczej. "Orgia niskich płac" w nowych krajach związkowych prowadzi do ubóstwa w starszym wieku. - Wschód ma dość niskich płac - powiedział Pellmann.

źr. Radio Brocken

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl