kilka dni po głośnym występie Sebastiana Fabijańskiego w "Kulisach Sławy Uwagi!" na TVN, aktor odniósł się w swoich mediach społecznościowych do poruszenia, które wywołał jego udział w programie. Padły słowa, które zaniepokoiły niektórych fanów aktora.
"Są takie chwile, że marzę, żeby stąd zniknąć. Zanim się obwinię dosłownie za wszystko". Napisałem to w 2021. Niewiele się zmieniło - napisał na Instagramie.
"PS. Nie, nie robię z siebie ofiary. Nie, nie żyję w przekonaniu, że wszyscy są źli, a ja dobry. Tak, wiem, że jestem narcyzem (jak większość w show biznesie). Nie piszcie mi, żebym się udał do specjalisty, bo mam świetnego. Nie, nie chcę nikomu nic udowadniać. Chcę... Nic" - dodawał.
Sebastian Fabijański "Uwadze!" Maffashion grozi pozwami
W sobotę wieczorem w TVN można było zobaczyć program "Kulisy Sławy Uwagi!" z udziałem Sebastiana Fabijańskiego. Aktor został tam dość łagodnie potraktowany, nie omawiano głośnych afer z jego udziałem. Został za to zaprezentowany jako ofiara internetowego hejtu i dorosłe dziecko alkoholika. Podkreślono też, jak wiele talentów ma celebryta.
W materiale nie pominięto wątku związku Fabijańskiego z Maffashion. Choć ich relacja zakończyła się w atmosferze skandalu, po tym, jak wyciekły kompromitujące dla Fabijańskiego nagrania z Rafalalą, to jednak ten wątek przemilczano.
Jak jednak stwierdzono, Fabijański "przez związek ze znaną influencerką Julią Kuczyńska, zwaną Maffasion, znalazł się z dnia na dzień w centrum internetowego show-biznesu, którego wcześniej unikał jak ognia".
"Uwaga TVN". Wyjątkowo nierzetelny i kłamliwy wątek dotyczący mojej osoby przedstawiony w materiale. Podejmuję stosowne kroki prawne. Oczekuję przeprosin i sprostowania" - napisała w niedzielę na InstaStories Maffashion.
