Jedna osoba nie żyje, setki tysięcy odbiorców bez prądu, połamane drzewa i konary, zerwane dachy – to skutki potężnej wichury przechodzącej nad Polską.
Z informacji podanych przez rzecznika prasowego komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karola Kierzkowskiego wynika, że do godziny 6.00 strażacy otrzymali aż 4 tysiące zgłoszeń dotyczących usuwania skutków silnego wiatru. Najwięcej dotyczyło województw zachodniopomorskiego, pomorskiego i wielkopolskiego.
Największa tragedia rozegrała się w miejscowości Tłuczewo (woj. pomorskie), gdzie na jadące auto zawaliło się drzewo. W wyniku zdarzenia zginęła jedna osoba, kolejna została ranna.
Poważna sytuacja miała miejsce również w Kierzkowie (powiat gnieźnieński), gdzie samochód uderzył w powalone drzewo. W wyniku wypadku jego kierowca został ranny.
Tysiące odbiorców bez prądu
Wskutek przechodzących przez kraj wichur bez prądu pozostaje 681 371 odbiorców. Problem ten w największym stopniu dotyczy mieszkańców województw: dolnośląskiego, zachodniopomorskiego, pomorskiego, wielkopolskiego, lubelskiego i łódzkiego.
Sytuacja wciąż niebezpieczna
Prognozy synoptyków nie zwiastują, że sytuacja pogodowa zmieni się w najbliższych godzinach. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał kolejne ostrzeżenia 2. stopnia o silnym wietrze dla przeważającej części kraju.
Najbardziej niebezpiecznie wciąż jest w powiatach nadmorskich i północnozachodnich, gdzie obowiązuje alert 3. stopnia. Szczególną ostrożność zachować muszą mieszkańcy Szczecina, Świnoujścia, powiatów: polickiego, kamieńskiego, goleniowskiego, łobeskiego, gryfickiego, kołobrzeskiego, białogardzkiego, świdwińskiego, koszalińskiego, sławieńskiego, bytowskiego, słupskiego, lęborskiego, wejherowskiego, puckiego, kartuskiego, miast: Gdynia i Gdańsk, a także powiatów gdańskiego i nowodworskiego. W tych rejonach prędkość wiatru może osiągnąć do 130 km/h.
Twitter, Facebook, rmf24.pl
