Spis treści
Bunkry projektuje się tak, aby wytrzymały uderzenia bronią chemiczną, jądrową i konwencjonalną.
Strach przez kolejnymi działaniami Moskwy
Minęły prawie trzy lata, odkąd Kreml zaatakował Ukrainę, co pogrążyło kontynent w chaosie. Wciągnęło to NATO w konflikt pośród gróźb eskalacji wojny, jeśli nadal będą uzbrajać i finansować wrogów Rosji.
Norwegia, która graniczy z Rosją, obawia się, że działania Kremla nie ustaną po tym, jak zdobędzie swój pierwszy kraj. Są obawy, że dyktator chce podbić więcej państw, jeśli odniesie zwycięstwo na Ukrainie.
Norwegia dzieli z Rosją ponad 200 km granicy na kole podbiegunowym. Jest też członkiem założycielem NATO od 1949 r. W obliczu agresywnych poczynań Rosji Oslo wzmacnia środki bezpieczeństwa.
Wraca pomysł budowy schronów
Jednym z nich jest ponowne wprowadzenie budowy schronów przeciwbombowych w nowych budynkach Była to powszechnym praktyka, zanim została zatrzymana w 1998 r.
Norweska minister sprawiedliwości i bezpieczeństwa publicznego Emilie Enger Mehl ujawniła, że apele o dodatkowe schrony wynikają z groźby ataku w przyszłości.
Powiedziała nadawcy publicznemu NRK: „Wokół nas jest więcej niepewności. „Musimy zadbać o cywilów na wypadek najgorszego scenariusza w postaci wojny lub zbrojnego ataku.
Nowe przepisy będą miały zastosowanie do każdego kompleksu budynków o powierzchni większej niż 1000 metrów kwadratowych. Mają powstać dwa oddzielne schrony, z których jeden będzie chronił przed bronią chemiczną lub radioaktywną. Inne będą głównie wykorzystywane do ochrony przed bronią konwencjonalną i przypominać będą te, które używano dziesiątki lat temu.
Mehl dodała: „Głównym powodem budowy bunkrów jest przyszły konflikt, będą one też działać w wypadku ekstremalnych zjawisk pogodowych, a nawet kolejnej pandemii.