Nowe obostrzenia w Polsce. Wrócą czerwone strefy? Dzisiaj rząd ogłosi decyzję. Wyraźny wzrost zakażeń nie zostawia wątpliwości

W środę, 24 lutego, rząd ogłosi decyzję w sprawie dalszych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Rządzący podejmą decyzję w oparciu o analizę ostatnich danych dotyczących zakażeń i prognozowanych trendów. Statystyki są niepokojące, a minister zdrowia coraz częściej przyznaje w wywiadach, że niektóre restrykcje mogą mieć charakter lokalny.

Już w 2020 roku pojawił się podział na strefy - zielone, żółte i czerwone. Wyznaczane były na podstawie liczby zachorowań w stosunku do liczebności mieszkańców poszczególnych powiatów.

W powiatach objętych czerwoną strefą, przypomnijmy, obowiązywał m.in. nakaz zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej, zakaz organizacji kongresów i targów, działalności parków rozrywki i wesołych miasteczek oraz wszelkich wydarzeń kulturalnych, a w uroczystościach rodzinnych, jak wesela i pogrzeby, mogło brać udział do 50 osób. W tzw. strefach żółtych targi i kongresy mogły się odbywać, ale z zachowaniem nałożonych limitów (jedna osoba na 4 m kw. powierzchni obiektu), podobnie imprezy sportowe i kulturalne (przy zajęciu nie więcej niż 25 proc. miejsc) oraz wesela i uroczystości pogrzebowe (do 100 osób).

Czego możemy się spodziewać tym razem? Nowe ograniczenia miałyby zostać wprowadzone tam, gdzie zakażeń jest obecnie najwięcej, a więc w województwach mazowieckim, pomorskim i warmińsko-mazurskim. Spośród nich największy wzrost zakażeń notowany jest obecnie w tym ostatnim.

- Region Warmii i Mazur jest szczególnie odstający od pozostałych regionów w kraju, więc przy przywracaniu obostrzeń raczej będziemy myśleli regionalnie - mówił w piątek szef resortu zdrowia, Adam Niedzielski.

Czego miałyby dotyczyć obostrzenia? Dyskusje w rządzie dotyczą ewentualnego ponownego zamykania hoteli, sklepów, być może kin. Wcześniej także Niedzielski sugerował, że możliwe jest zaostrzenie przepisów dotyczących maseczek oraz ruchu na granicach.
Czego jeszcze należy się spodziewać, sprawdźcie w naszej galerii.

Rząd rozważa zaostrzenie restrykcji, gdyż z najnowszych analiz resortu zdrowia wynika, że przez najbliższy miesiąc będziemy mieli do czynienia z ciągłym wzrostem zakażeń. Szczyt spodziewany jest na przełom marca i kwietnia. A to sugerowało, że najbliższego luzowania ograniczeń należy spodziewać się dopiero w połowie kwietnia.

Obecnie, przypomnijmy, restauracje i kawiarnie nadal mogą serwować posiłki jedynie na wynos. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku jadłodajni w hotelach. Zamknięte pozostają siłownie, kluby fitness, z kolei w sklepach i kościołach może przebywać maksymalnie jedna osoba na 15 m kw. pomieszczenia. Pracować mogą za to hotele, kina, teatry, filharmonie czy opery, ale z 50 proc. obłożeniem.