Taką zmianę w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych zaproponował Senat, a we wtorek, 13 stycznia pozytywnie zaopiniował rząd. Zmiana jest konieczna, bo Trybunał Konstytucyjny już prawie półtora roku temu (27 czerwca 2013 r.) uznał sporny przepis ustawy za niezgodny z konstytucją.
Istotą spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego jest zobowiązanie się spółdzielni do oddania członkowi spółdzielni lokalu mieszkalnego do używania, w zamian za wniesienie wkładu mieszkaniowego.
Spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego jest niezbywalne i nie przechodzi na spadkobierców. Tak długo, jak istnieje spółdzielcze prawo do lokalu, uprawnienie do wkładu nie ma samodzielnego bytu. Wkład staje się samodzielnym prawem majątkowym w chwili wygaśnięcia spółdzielczego prawa do lokalu. Przysługuje ono wtedy osobie, której spółdzielcze prawo wygasło albo spadkobiercy. Spółdzielcze prawo do lokalu wygasa z chwilą ustania członkostwa oraz w innych przypadkach określonych w ustawie.
Jeśli zarówno prawo do lokalu, jak i prawo do wkładu przejmuje ten sam podmiot, sprawa jest prosta.
Spór o wkład
Problem pojawia się wtedy, gdy prawo do lokalu nabywa inna osoba, niż osoba czy osoby, które dziedziczą wkład. Osoba przejmująca prawo do lokalu, chciałaby zapłacić niewysoki wkład w związku z nabyciem prawa do lokalu. Osoba, która przejmuje dotychczasowy wkład (bez prawa do lokalu) chciałaby by wartość wkładu (wartość lokalu) była ustalona na możliwie wysokim poziomie. W praktyce przyjmuje się, że wyliczenia tego dokonuje się w sposób określony w statucie spółdzielni. Statuty określają też wysokość wkładu, jaki w takim przypadku wnoszą osoby wstępujące w prawa członka spółdzielni. Nie zawsze w odniesieniu do wartości rynkowej mieszkania, na czym tracą spadkobiercy. Trybunał Konstytucyjny uznał też, że statut spółdzielni nie może być źródłem prawa majątkowego.
Jak powiedział Agencji Informacyjnej Polskapresse Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, spółdzielcy chcieliby aby w ostatecznym rozliczeniu nie uwzględniało się długu obciążającego członka z tytułu przypadającej na niego części zaciągniętego przez spółdzielnię kredytu na sfinansowanie kosztów budowy danego lokalu wraz z odsetkami.
Ostatnie słowo ma Sejm, który uchwali zmianę. Pewne jest, że wkrótce we wszystkich spółdzielniach obowiązywać będą takie same zasady.