W planie poniedziałkowej rozmowy prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa były tematy zniesienia wiz dla Polaków udających się do USA, zwiększenie obecności amerykańskich wojsk w naszym kraju, być może nasz ewentualny udział w tworzonej przez Stany Zjednoczone koalicji przeciwko Iranowi.
Strona polska liczy na podpisanie konkretnej umowy dotyczącej zwiększenia stanu żołnierzy amerykańskich w Polsce. Byłoby to dopięcie ogólnej deklaracji, jaką oba kraje podpisały 12 czerwca w Waszyngtonie w sprawie trwałej obecności sił USA w Polsce.
Jak mówił wcześniej prezydencki minister Krzysztof Szczerski, przygotowana deklaracja mówi o konkretnych miejscach, w których będą stacjonować amerykańscy żołnierze z Polsce. Minister potwierdził też, że w naszym kraju będzie zainstalowane amerykańskie dowództwo dywizyjne, co oznacza nową jakość w polsko-amerykańskich relacjach wojskowych.
Być może z ust prezydenta Donalda Trumpa padną pytania o możliwość przyłączenia się naszego kraju do antyirańskiej koalicji. Takie kroki podjął zaraz po ataku dronów na saudyjskie rafinerie amerykański sekretarz Stanu Mike Pompeo. O wspieranie ataku strona amerykańska oskarża Teheran i odwiedzając Rijad Pompeo sondował możliwość pozyskania sojuszników do ewentualnej koalicji.
Nie można wykluczyć i innych tematów, (np. współpraca w dziedzinie energetyki) w czasie krótkiego, bo zaledwie półgodzinnego poniedziałkowego spotkania prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa. Odbędzie się ono około godz. 20,30 polskiego czasu w hotelu InterContinental New York Barclay w Nowym Jorku.
Najpierw przywódcy będą rozmawiali w cztery oczy, potem będą rozmowy delegacji, mówił prezydencki minister Krzysztof Szczerski.
Zanim dojdzie do tego spotkania, prezydent Andrzej Duda będzie uczestniczył w inauguracji szczytu klimatycznego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Amerykański prezydent nie będzie brał w nim udziału, poprowadzi za to potkanie wysokiego szczebla poświęcone wolności religijnej. Prezydent Andrzej Duda weźmie udział również w tym spotkaniu.
Polski prezydent przebywa z małżonką w Stanach Zjednoczonych od soboty wieczorem, a wizyta pary prezydenckiej potrwa do środy. Pierwszym punktem pięciodniowej wizyty było spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Polonią w New Britain w stanie Connecticut. Co piąty mieszkaniec tej miejscowości ma polskie korzenie, nic więc dziwnego, że na spotkanie z polskim prezydentem przybyło kilka tysięcy ludzi.
Andrzej Duda podziękował rodakom za to, że tak pięknie nas reprezentują. Wspomniał również o tym, jak Polacy ciężko pracowali i walczyli budując potęgę Stanów Zjednoczonych, nie zapominając jednocześnie o swoich bliskich w kraju. Andrzej Duda wymieniał zasługi Polonii w trudnym dla Polski czasie, w więc wspieranie NSZZ „Solidarność” czy przesłanie paczek do kraju w czasie stanu wojennego.
Prezydent dziękował także Polonii i za to, że angażuje się w polskie procesy demokratyczne i pomaga w tworzeniu społeczeństwa „wolnego od kast”, które – jak podkreślił – Polska „odziedziczyła po czasach słusznie minionych”.
Andrzej Duda zaznaczył, że obecnie Stany Zjednoczone są naszym najważniejszym sojusznikiem militarnym i coraz ważniejszym partnerem gospodarczym. Wyraził przekonanie, że już niebawem Polska zostanie objęta programem ruchu bezwizowego, jego zdaniem jest to wynik poprawy sytuacji gospodarczej w naszym kraju.
POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:
