Problem Niemiec z egzekwowaniem sankcji wobec rosyjskich oligarchów i instytucji obrazuje odpowiedź, jaką od Ministerstwa Finansów tego kraju otrzymał lewicowy parlamentarzysta Christian Görke.
Majątki rosyjskich oligarchów w Niemczech. "Otrzeźwiający wynik"
Görke nie kryje oburzenia i zauważa, że "tzw. przepisy dotyczące egzekwowania sankcji nie są skuteczne, zaś niemieccy śledczy nadal błądzą po omacku".
– Od grudnia zamrożono tylko śmieszne 200 milionów euro aktywów oligarchów, a przez ostatnie sześć miesięcy było to tylko miliard. Ani jeden oligarcha nie zgłosił swoich aktywów od grudnia – podkreśla.
W związku z faktem, że obowiązek zgłaszania tych aktywów nie został rozszerzony na wszystkie podmioty objęte ustawą o praniu pieniędzy, poseł Lewicy określił go jako "papierowego tygrysa". – Banki i notariusze wówczas również musieliby zgłaszać aktywa swoich klientów oligarchów. Teraz widzimy otrzeźwiający wynik – dodał.
W odpowiedzi przekazanej posłowi przez resort finansów znalazła się również informacja, w myśl której do tej pory ośmiu oligarchów zgłosiło do Bundesbanku łącznie 31 pozycji majątkowych o łącznej wartości 577 milionów euro. Są wśród nich środki z rachunków bankowych, udziały w spółkach oraz papiery wartościowe.
Centralny Urząd ds. Egzekwowania Sankcji
Aby usprawnić zabezpieczanie majątku rosyjskich oligarchów Niemcy zdecydowali o powołaniu Centralnego Urzędu ds. Egzekwowania Sankcji. Jego zadaniem ma być identyfikowanie i zabezpieczanie aktywów osób, które zostały objęte sankcjami. Formalnie nowo powołana instytucja rozpoczęła działalność 2 stycznia, jednak dotychczas zatrudniono w niej zaledwie 36 osób. "Dalsze zwiększanie personelu jest stale forsowane" – podało Ministerstwo Finansów.
dw.com
