AKTUALIZACJA 23.06.2021, GODZ. 12:30
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach szczegółowo ustalają przyczyny i okoliczności pożaru, do którego doszło we wtorek na terenie zakładu produkującego różnego rodzaju jednostki pływające w Klawkowie koło Chojnic.
Po kilkugodzinnej akcji gaśniczej prowadzonej przez 24 zastępy straży pożarnej oraz grupy Ratownictwa Chemicznego z Gdyni, policjanci podjęli pierwsze czynności procesowe na miejscu zdarzenia.
- Dzisiaj (w środę 23.06.2021 r.) od rana grupa dochodzeniowo-śledcza kontynuuje pracę i przeprowadza szczegółowe oględziny wspólnie z powołanym biegłym z dziedziny pożarnictwa. Ich ustalenia będą pomocne w ustaleniu przyczyn i okoliczności tego pożaru – mówi rzeczniczka prasowa policji w Chojnicach Justyna Przytarska.
Na szczęście dzięki skutecznemu działaniu służb udało się powstrzymać pożar, aby nie rozprzestrzenił się na inne budynki. Nikt nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia.
Ruszyła też zbiórka pieniędzy na pomoc właścicielom zakładu: TUTAJ.
Wcześniej (22.06.2021 r.) pisaliśmy
- W chwili obecnej na miejscu jest 14 zastępów straży pożarnej z powiatu chojnickiego. Ściągane są dodatkowe siły i środki. Z uwagi na specyfikę pożaru i składowane w zakładzie znaczne ilości substancji i związków chemicznych zadymienie jest groźne i bardzo ogromne - mówi rzecznik prasowy chojnickiej straży Henryk Koźlewicz.
Na miejsce pożaru zadysponowano specjalistyczne jednostki straży pożarnej, ale nie ma zagrożenia toksycznego czy chemicznego. Straż apelowała do mieszkańców okolic o zamknięcie okien. Na szczęście blisko pożaru nie ma zbyt wielu zabudowań, a wiatr kieruje dym głównie na pobliskie pola.
Wezwano również pogotowie ratunkowe, które udzieliło pomocy właścicielowi zakładu. Straty będą ogromne. To największy pożar w okolicy Chojnic od stycznia 2020 roku, kiedy to w wyniku zaprószenia ognia w hospicjum zginęły cztery osoby.
Masz informacje? Redakcja Dziennika Bałtyckiego czeka na #SYGNAŁ
