Olga Tokarczuk podczas spotkania mówiła o swojej rodzinie, w tym o ojcu, który przepisywał jej pierwsze prace na maszynie. Przyznała, że nigdy nie przypuszczała, że otrzyma nagrodę Nobla, a ta wiadomość wciąż jest dla niej wielkim szokiem.
Wiadomość o otrzymaniu nagrody zastała ją w drodze na spotkanie autorskie w Bielefeld.
- Potem telefon się rozdzwonił i w końcu rozładował - mówiła na spotkaniu.
Olga Tokarczuk mówiła również o tym, jak ważna jest dla niej więź z naturą, zwracała uwagę na kwestie proekologiczne - mówiła m.in. o tym, że za jakiś czas wszyscy będziemy się wstydzić tego, że mieliśmy mięso w swojej diecie. Pisarka jest wielką miłośniczką zwierząt.
Na plac Wolności przybyło około 1,5 tysięcy wrocławian. Na placu rozstawiono namiot w razie gdyby Olga Tokarczuk chciała w nim podpisywać swoje książki i spotkać się z fanami. Ostatecznie jednak do tego nie doszło i na taką możliwość przyjdzie nam jeszcze poczekać, być może do czasu kolejnej edycji Wrocławskich Targów Dobrych Książek, w których Olga Tokarczuk często uczestniczyła jako gość. Na koniec spotkania fotograf zrobił wspólne zdjęcie z publicznością.
