12 października Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało informację o problemach zdrowotnych szefa tego resortu Zbigniewa Raua. Poinformowano wówczas, że z uwagi na zalecenia lekarskie minister zmuszony jest ograniczyć swoją aktywność i będzie przebywał na zwolnieniu lekarskim przynajmniej do 7 listopada. W komunikacie zapewniono, że życiu i zdrowiu Raua nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
O nowych ustaleniach ws. stanu zdrowia szefa polskiej dyplomacji donosi Interia. Serwis pisze o feralnym dla szefa MSZ spotkaniu. Chodzi o posiedzenie Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych, podczas którego dyskutowano na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej w Białymstoku.
„Wówczas omal nie doszło do tragedii. Właśnie 7 października minister spraw zagranicznych poczuł się źle. Niezbędna okazała się hospitalizacja” – czytamy. Tam zdiagnozowano u ministra problemy kardiologiczne.
Informacja o problemach zdrowotnych szefa MSZ wywołała spekulacje na temat poszukiwań jego następcy. Tymczasem – jak ustaliła Interia – Zbigniew Rau planuje powrót do pracy. Jeden z bliskich współpracowników premiera Mateusza Morawieckiego przekazał serwisowi, że minister dochodzi do siebie i ma zamiar wrócić do obowiązków. Według nieoficjalnych ustaleń, jego pozycja w rządzie jest niezagrożona.
