Z informacji przekazanych przez ukraińskie służby wywiadowcze wynika, że w niedzielę na Ukrainę przybyli kolejni bojownicy powiązani z tzw. grupą Wagnera, prywatną najemniczą firmą wojskową. Ich głównym celem - wskazano - jest likwidacja najwyższego kierownictwa wojskowego i politycznego, ze szczególnym uwzględnieniem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i premiera Denysa Szmyhala. Na "liście śmierci" rosyjskich najemników ma być również szef kancelarii prezydenta Andrij Jermak.
"Operację zlecił sam Władimir Putin" – twierdzi ukraiński wywiad. W komunikacie podkreślono, że wszystkie dotychczasowe próby zamachów zakończyły się porażką i likwidacją zamachowców.
"Rosyjscy okupanci, nie osiągając wyznaczonych celów w czasie agresji na Ukrainę, kontynuują próby destabilizacji pracy ukraińskich władz, demoralizują społeczeństwo, zakłócając ruch oporu i spowalniają międzynarodową współpracę Ukrainy. Organizacja zamachów na najważniejsze osoby naszego państwa jest częścią strategii okupantów" – czytamy.
Strona ukraińska zapewnia, że doskonale zna plany Kremla i podkreśla, że żadne ataki terrorystyczne się nie powiodą.
