Do tej pory Marcin Zieliński był znany tylko pewnej grupie katolików, nagle stał się popularny także w innych kręgach. O co chodzi? O film, którego twórcy oskarżają mężczyznę o szarlatańskie praktyki.
Jak podaje "Wprost" bohater filmu, 26-latek ze Skierniewic, wiele lat temu przeżył nawrócenie, które odmieniło jego życie. Jako lider wspólnoty „Głos Pana” jest zapraszany na rekolekcje organizowane w całym kraju. Ich uczestnicy mają się nawracać, a chorzy doświadczać uzdrowienia. Jako dowód na facebookowym profilu Marcina Zielińskiego zamieszczają oni pełne wdzięczności wpisy. Przekonują w nich, że od czasu spotkania z Zielińskim ich życie zmieniło się nie do poznania. Pojawiają się też jednak negatywne komentarze. Niektórzy zarzucają Zielińskiemu, że nie uznaje on Matki Bożej albo, że blisko mu do protestantyzmu.
Oliwy do ognia dolał film, który możemy obejrzeć na portalu zwiedzeni.pl. Wynika z niego, że 26-latek inspiruje się demonicznym nurtem Toronto Blessing czy, że interesuje go protestantyzacja Kościoła. Zielińskiego krytykują zarówno świeccy jak i duchowni.
Dyskusja trwa. Portal deon.pl opublikował list, pod którym podpisało się już ponad 130 osób związanych z Kościołem. Kięża, teologowie, wykładowcy, liderzy wspólnoty czy dziennikarze wspierają Zielińskiego. Pod oświadczeniem podpisali się m.in. O. Adam Szustak, O. Tomasz Nowak, ks. prof.dr hab. Mariusz Rosik i Piotr Żyłka, redaktor naczelny Deon.pl.
POLECAMY: