Ojciec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zmarł na zawał serca w 2006 r. Jego rodzina dwukrotnie składała zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jednak za każdym razem prokuratura umarzała postępowanie, nie doszukując się w działaniach lekarzy żadnych uchybień.
Ostatecznie sprawa trafiła do sądu, ale wszyscy lekarze w 2017 r. zostali uniewinnieni. Obecnie toczy się apelacja w tej sprawie.
- O tym, że pan Ziobro wytacza przeciwko nam sprawę, dowiedziałem się z mediów. Byłem zaskoczony. Wcześniej, jak w szpitalu żegnałem się z jego żoną, była z jej strony wdzięczność, uśmiech, a nawet więcej: kwiaty! - opowiada Gońcowi kardiolog.
"Oddelegowano czterech prokuratorów"
W rozmowie z Gońcem lekarz ujawnia kulisy postępowania. - Z tego, co wiem, było co najmniej czterech prokuratorów oddelegowanych tylko po to, żeby śledzić i ewentualnie dostrzec jakikolwiek mój błąd. Nie mówię tu o błędzie według pojęcia lekarskiego, chodziło raczej o wszelkiego rodzaju niedomówienia. Po to, by ewentualnie rozpoczynać następną grę — mówił prof. Jacek Dubiel.
- Aparat państwa potrafi każdego zmiażdżyć. Zwłaszcza jeżeli te osoby postępują w sposób daleki od prawa - dodał lekarz.
Źródło: goniec.pl
