ZOBACZ TEŻ:
Karol Chub (to jego pseudonim artystyczny, naprawdę nazywa się Przemysław Kowalczyk) uczęszczał do prowadzonego przez Franciszkanów Niższego Seminarium Duchownego w Legnicy. W styczniu 1989 jeden z zakonników miał go poprosić o przywiezienie korespondencji z wrocławskiej kurii do legnickiego seminarium.
We Wrocławiu długo czekał na przesyłkę. Wreszcie późnym wieczorem usłyszał, że jednak nie będzie tego dnia gotowa. Księża zaproponowali mu nocleg. Gdy kładł się spać, do jego pokoju miał wejść kardynał Henryk Gulbinowicz. - Usiadł obok mnie na łóżku, i zaczął masować mojego penisa – twierdzi poeta.
- Domagam się przede wszystkim prawdy. Nie liczę na to, że kardynał kiedykolwiek przyzna się do tych czynów. Nie oczekuję ani zadośćuczynienia, ani wyroku dla niego, ani przeprosin - podkreśla Chum.
Zobacz też: Kardynał Gulbinowicz krył pedofilię? Raport u papieża!
O oskarżeniach wobec kardynała Henryka Gulbinowicza wie już wrocławska kuria. Jej rzecznik , ksiądz Rafał Kowalski powiedział portalowi GazetaWroclawska.pl, że o zarzutach wobec kardynała Gulbinowicza dowiedziała się z "mema" przysłanego mejlem na jej adres internetowy. Zapewnia, że kuria chce całą sprawę zbadać i wyjaśnić "tyle na ile jest to możliwe".
Ksiądz rzecznik mówi, że delegat do spraw ochrony dzieci i młodzieży skontaktował się z Karolem Chumem. Pytał, czy kuria może mu w jakikolwiek sposób pomóc. Karol Chum odpowiedział na mejla pytaniem "A jak ksiądz kardynał Henryk Gulbinowicz może mi pomóc po przeszło 30 latach?."
- Potraktowaliśmy tę sprawę bardzo poważnie, podejmując próbę kontaktu z osobą oskarżającą kardynała. Po krótkiej wymianie korespondencji osoba ta odmówiła spotkania z delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży, które było niezbędne dla złożenia wstępnych wyjaśnień oraz oficjalnego zgłoszenia sprawy. Wskazała nam Fundację „Nie lękajcie się” jako instytucję, która będzie ją reprezentować - mówi ksiądz Kowalski. - Na tym etapie jednak potrzebne są szczegółowe wyjaśnienia dotyczące okoliczności rzekomego noclegu w budynkach należących do archidiecezji. Sprawa jest procedowana, jakkolwiek szkoda, że osoba oskarżająca nie ułatwia nam szybkiego i pełnego jej wyjaśnienia - dodaje. Rzecznik mówi też, że liczy na to że sprawę zbada też prokuratura.
- Na dzień dzisiejszy do kurii nie zgłosiła się żadna osoba, która sformułowałaby podobne zarzuty wobec kardynała Gulbinowicza - podkreśla ksiądz Rafał Kowalski.
Zobacz też:Chcą odebrać kardynałowi Gulbinowiczowi tytuł Honorowego Obywatela Wrocławia
