Przypomnijmy, że w ramach obchodów 100 rocznicy zaślubin Polski z morzem do Pucka 10.02.2020 r. przyjechał prezydent RP Andrzej Duda. Prezydenckie przemówienie zamykało część obchodów 100. rocznicy Zaślubin Polski z morzem w Pucku. Gdy prezydent zmierzał w kierunku specjalnie przygotowanego podium, z drugiego brzegu portowego basenu ruszyła fala okrzyków. - „Będziesz siedział”, „wypad”, „kłamca”, „konstytucja” - takie hasła docierały na drugi brzeg. Rozlegały się też gwizdy.
Oświadczenie prezesa ZKP po wydarzeniach w Pucku
W środę oficjalne oświadczenie w tej sprawie wystosował prezes ZKP, Jan Wyrowiński. Oto jego treść:
Wyrażam oburzenie i dezaprobatę wobec faktu wykorzystania współorganizowanych przez Zrzeszenie Kaszubsko Pomorskie uroczystości 100. rocznicy Zaślubin Polski z Morzem do niewybrednego obrażania Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Prezydent był naszym gościem. Jego obecność nadała tej tak ważnej dla Kaszubów i wszystkich mieszkańców Pomorza uroczystości wyjątkową rangę, poprzez podkreślenie wielkiego znaczenia jakie miał dla Polski fakt powrotu ziemi pomorskiej do Macierzy oraz docenienie roli Kaszubów w tym epokowym wydarzeniu. Dał temu wyraz w swoim wystąpieniu.
10 lutego 2020 roku był wielkim świętem dla Kaszub i Pomorza. Protestujący okazali w tym dniu brak szacunku nie tylko wobec Pana Prezydenta, który uczestniczył w puckich uroczystościach reprezentując majestat Rzeczypospolitej oraz wobec organizatorów, ale również – a może przede wszystkim - wobec tych, którzy z wielu stron Polski tak licznie przybyli tego dnia do Pucka, aby cieszyć się z wyjątkowego jubileuszu. Bardzo nad tym ubolewam. Jako organizatorzy i uczestnicy tego święta, staliśmy się wszyscy ofiarą przekraczających wszelkie normy politycznych emocji, które niestety w naszej Ojczyźnie narastają od lat. Ich skutki deprecjonują ciężką, wieloletnią pracę takich społecznych, apolitycznych organizacji jak Zrzeszenie. To nie był właściwy czas i to nie było właściwe miejsce na tego rodzaju protest.
Wyrażam także żal, że na tak ważnej uroczystości na wysokości zadania nie stanęły służby chroniące najważniejszą osobę w Państwie. Niczym nie uzasadnione zamieszanie organizacyjne, którego skutkiem było m.in. : nie dopuszczenie części gości i pocztów sztandarowych Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego na uroczystą mszę św. było dla nas ogromnym, negatywnym zaskoczeniem. Pozostawiło niesmak i rozgoryczenie wśród przybyłych - nieraz z bardzo daleka - członków naszej organizacji.
Dzień po wydarzeniach w Pucku oświadczenie opublikowali też trzej działacze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego: Eugeniusz Pryczkowski – wiceprezes ZKP, Zygmunt Orzeł – członek Zarządu Głównego ZKP, Kazimierz Klawiter - członek Rady Naczelnej ZK.
- Jako Kaszubi – potomkowie ludzi, o których tak pięknie mówił prezydent RP i działacze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego – chcemy stanowczo odciąć się od autorów skandalicznych ekscesów zaistniałych w Pucku - napisali działacze w oświadczeniu. - Niegodne zachowanie tych ludzi nie ma nic wspólnego z postawą, którą reprezentują prawowici mieszkańcy tej ziemi, od pokoleń dbający o jej dobro i dobro naszej wielkiej ojczyzny. Taka była symbolika słynnych Zaślubin Polski z Morzem, które przygotowali nasi dzielni przodkowie i takie jest też nasze stanowisko, jako kontynuatorów tamtych wydarzeń.
Andrzej Duda w Pucku podkreślił rolę Kaszubów.
- Chce pokłonić się Pomorzu, Kaszubom, ludziom tej ziemi, pokoleniom i grobom tych, którzy o Polskę i polskość tutaj walczyli - mówił mając w tle Zatokę Pucką.- Bóg wam zapłać za waszą służbę, za waszą niezłomną wierność Pomorzu, Polsce, Bałtykowi; za to wszystko, dzięki czemu możemy być także tu dzisiaj, razem stać na polskim wybrzeżu, nad Zatoką Pucką, patrząc na wody zatoki i wody Bałtyku, tego małego i wielkiego morza i być razem z wami, trzymając się za ręce mówić: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy". Szczęść wam Boże, Kaszubi.
Film z poniedziałkowych uroczystości w Pucku:
