Sądeczanka Patrycja Słaby-Talar to mistrzyni bikini fitness
Przygoda Pani Patrycji z Bikini Fitness rozpoczęła się dość nietypowo, bo od… kontuzji i zerwania ACL, czyli więzadła krzyżowego przedniego.
- Wcześniej trenowałam piłkę ręczną. Po operacji zaczął się roczny okres rehabilitacji. Sporo z tego czasu spędziłam na siłowni. Po urazie nie wróciłam już do piłki ręcznej, ale zostałam właśnie na siłowni i zaczęłam przygotowania do swoich pierwszych zawodów. Były to lutowe "Debiuty 2018 roku", które wygrałam. A później już poszło – powiedziała nam.
Uzyskanie umięśnionej i sportowej sylwetki to nie lada wyzwanie, z którym wiąże się szereg poświęceń. Jakiś czas temu sportsmenka przyznała, że unika laktozy czy glutenu a ćwiczenia siłowe wykonuje nawet pięć razy w tygodniu. To tego dochodzi trening cardio od dwóch do sześciu razy i picie sporej ilości wody – mowa o dwóch, trzech litrach dziennie.
- Nadal staram się unikać produktów typu laktoza oraz gluten. Głównie z tego powodu, że mam na nie nietolerancję pokarmową. Aktualnie wykonuję pięć treningów siłowych w tygodniu – mówiła nam jakiś czas temu Patrycja Słaby-Talar.
Co słychać u niej obecnie? Jak się okazuje ciężka praca popłaca.
- Nie mam jeszcze sprecyzowanego kalendarza zawodów. Dopiero w grudniu zakończyłam sezon startowy. Troszkę trwa nim ciału uda się zregenerować – mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.
Sądeczanka nie chce spieszyć się z podejmowaniem decyzji o występach, ale nie ukrywa, że o nich myśli. Wskoczyła też na wyższy poziom, jeśli mowa o startach w federacji Elite Pro.
- Najprawdopodobniej późnym latem lub jesienią wezmę udział w zawodach. Nic nie jest jednak jeszcze ustalone na 100 procent, ale coś będzie się działo – uśmiecha się.
Cieszy się, że w kolejnych zawodach będzie już występować jedynie w Elite Pro.
- To federacja, w której mogą startować tylko zawodnicy z wysokimi osiągnięciami na koncie typu mistrzostwa świata, Arnold Classic i tym podobne. Zdobycie karty „pro” oraz wcześniejsze tytuły dają taką przepustkę do tejże federacji – komentuje sądeczanka mając na myśli skalę poziomu trudności.
- Ta wędruje wyżej. Tutaj występują już sami utytułowani zawodnicy, jak sama nazwa wskazuje jest to już elita z całego świata. Z pewnością będzie ciekawie – podsumowuje.
Odbudowa Ukrainy to szansa dla polskich firm

- TOP największych firm w Nowym Sączu i regionie. Zna ich cała Polska
- Zagraniczne piękności. Oto żony, dziewczyny i partnerki piłkarzy Sandecji Nowy Sącz
- Plejada gwiazd na otwarciu kliniki medycyny estetycznej w Nowym Sączu
- Sądecki Banksy, czyli Mgr Mors i jego kolejna odsłona „Serialu na Węgierskiej”
- Nieziemskie wnętrza Astro Centrum. "Ten obiekt może zrobić furorę"
- Stworzyła dzieło sztuki z czekolady, masy cukrowej i wódki. Zdobyła Grand Prix