Kto wygrałby wybory?
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę Zjednoczona Prawica (PiS, Solidarna Polska, Republikanie i OdNowa) mogłaby liczyć na poparcie na poziomie 33,5 proc.
Chęć oddania głosu na Koalicję Obywatelską zadeklarowało 23,6 proc.
Podium zamyka Konfederacja z wynikiem 11,8 proc.
Do Sejmu weszłyby jeszcze:
- Lewica (koalicja Nowej Lewicy i Partii Razem) - z wynikiem 9,5 proc.,
- Polska 2050 Szymona Hołowni - z wynikiem 8 proc.,
- PSL-Koalicja Polska - z wynikiem 6,5 proc.
Pod progiem wyborczym znalazłaby się koalicja Porozumienia i AgroUnii.
Frekwencja wyborcza
6,3 proc. respondentów zadeklarowało, że nie wie, na którą partię oddałoby swój głos.
Frekwencja wyborcza wyniosłaby 60 proc. „Zdecydowanie” zagłosować chce aż 51,2 proc. badanych, a „raczej” – 9,2 proc. respondentów. 35 proc. ankietowanych nie wyraża chęci wzięcia udziału w wyborach.
Złe wieści dla Tuska
W sondażu zapytano, czy Donald Tusk nadal powinien być szefem PO. Respondenci mają złe wieści dla byłego premiera. Jako przewodniczącego PO widzi go jedynie 17,5 proc. wyborców. 33,2 proc. wyborców wskazuje, że szefem PO powinien być prezydent Warszawy, wiceprzewodniczący PO Rafał Trzaskowski.
Zdaniem respondentów Rafał Trzaskowski, a nie Donald Tusk, powinien być twarzą kampanii wyborczej PO. Prezydenta Warszawy widzi w tej roli 44,9 proc. wyborców. Donalda Tuska jako twarz kampanii PO wskazało zaledwie 10,3 proc. wyborców. 13,4 proc. biorących udział w sondażu wolałoby, aby inny polityk niż Tusk czy Trzaskowski, był twarzą kampanii PO.
Sondaż został przeprowadzony przez pracownię IBRiS dla "Wydarzeń" Polsatu.

lena