Otwarcie gazociągu Baltic Pipe. Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050: Projekt potrzebny Polsce, ale na pewno nie jest skończony

Lidia Lemaniak
Andrzej Szkocki/Polska Press
We wtorek z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, a także prezydenta Andrzeja Dudy, premier Danii Mette Frederiksen, ministra do spraw Ropy Naftowej i Energii Norwegii Terje Aasland oraz szefowej unijnej Dyrekcji Generalnej ds. Energii Ditte Juul Jorgensen odbyła się uroczystość otwarcia gazociągu Baltic Pipe. Portal i.pl zapytał poseł Paulinę Hennig-Kloskę z Polski 2050 czy projekt jest potrzebny Polsce.

Baltic Pipe symbolicznie uruchomiony

We wtorek odbyła się uroczysta konferencja prasowa i symboliczne uruchomienie przesyłu w gazociągu Baltic Pipe przy tłoczni gazu w Goleniowie (woj. zachodniopomorskie). Przesył gazu w kierunku Polski ma ruszyć 1 października.

Polska 2050: Projekt potrzebny Polsce, ale na pewno nie jest skończony

Portal i.pl zapytał poseł Paulinę Hennig-Kloskę z Polski 2050 czy projekt Baltic Pipe jest potrzebny Polsce. – Na pewno jest to potrzebny projekt Polsce, ale na pewno nie jest skończony. Sama rura, musimy pamiętać, nie da w polskich domach ciepła i nie dostarczy gazu na potrzeby polskiej gospodarki – powiedziała.

Paulina Hennig-Kloska dodała, że potrzebujemy jeszcze po pierwsze – kontraktu i mamy go w niewystarczającym zakresie, a po drugie – zabezpieczonej przepustowości w drugiej rurze, do której wpina się Baltic Pipe, czyli Europipe II, a tu pojawiają się różne doniesienia na temat wielkości zabezpieczonej na potrzeby krajowe, po trzecie – potrzebujemy stabilnych cen dostępnych dla ludzi i gospodarki, żeby nie rosły nasze koszty życia i żeby nasza gospodarka mogła być konkurencyjna. – Obecnie mamy rury i to jest tak naprawdę wszystko, co mamy. Mamy też kontrakt, ale na 2,4 miliarda metrów sześciennych plus około 3 miliardy własnego wydobycia. Miało być – przypomnę – łącznie 10 miliardów. Wychodzi na to, że maksymalnie mamy 5,4 miliardów metrów sześciennych – mówiła.

Zdaniem poseł Polski 2050 Baltic Pipe obecnie będzie pracował na pół gwizdka. – Do tego jest jeszcze wątpliwość, ile w tej chwili mamy zabezpieczone przepustowości w rurze Europipe II, ponieważ są różne doniesienia – powiedziała. Paulina Hennig-Kloska wskazała, że „wygląda na to, że dopiero zwiększenie ciśnienia w związku z podłączeniem Baltic Pipe da przestrzeń do wpuszczenia tam dodatkowego gazu. – Mam wrażenie, że rząd liczbami żongluje, nie mówiąc o tym, jaka maksymalna przepustowość będzie tam możliwa – dodała.

Hennig-Kloska zwróciła uwagę również na ceny gazu. – Zobaczymy na ile ceny gazu ustabilizują się na rynkach światowych i europejskich. Potrzebna jest współpraca transatlantycka, by namówić kraje inne niż Rosja, które posiadają w swoich zasobach gaz, do trwałego zwiększenia wydobycia. To uspokoi cenę – powiedziała.

Podsumowując poseł Polski 2050 podkreśliła, iż dobrze, że rura jest. – Jednak wiele jeszcze potrzeba, aby rynek gazowy – choćby na poziomie naszym krajowym – się uspokoił – dodała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl