Atak miał miejsce w Liptowskim Mikułaszu, a 10-latka stała się ostatnią ofiarą ataków niedźwiedzia, patrolom zaś nakazano „eliminować” szalejącą bestię.
To nie pierwsza ofiara
Wcześniej niedźwiedź ranił 49-letnią kobietę i 72-letniego mężczyznę, a para z dziecko w wózku miała szczęście, że wyszła z wypadku bez szwanku.
Mieszkańcom nakazano, by nie opuszczali domów, szczególnie w godzinach nocnych, gdy do miasta przybywają ekipy w poszukiwaniu niedźwiedzia.
Rzeczniczka Liptowskiego Mikulasza, Viktoria Capcikova, dla AFP: Niedźwiedź był w centrum miasta 20 minut, zaatakował pięć osób i uciekł do lasu. Uzbrojeni myśliwi mają drona z termowizją i noktowizorem – dodała.
Sześć grup (myśliwi, policjanci i spece od dzikiej przyrody) próbowało zlokalizować misia.
Rozkaz: wyeliminować agresora
Siły porządku dostały rozkaz wyeliminowania agresora – oznajmił ratusz na Facebooku.
Jesteśmy miastem pomiędzy górami, ale nadal miastem. Nie możemy pozwolić, aby w biały dzień niedźwiedź atakował ludzi.
Do tych wydarzeń doszło dzień po tym, jak 31-letnia Tatiana zmarła zaatakowana wraz ze swoim przyjacielem przez niedźwiedzia brunatnego na Słowacji. Naukowcy szacują, że na Słowacji żyje około 1330 niedźwiedzi.
W ostatnich latach na Słowacji doszło do kilku ataków niedźwiedzi. Jeden z nich, w roku 2021 był śmiertelny. Do tragedii doszło w dolinie Banskô na Liptowie, gdzie znaleziono ciało 57-letniego mężczyzny.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
