Państwo będzie dopłacać do kupna samochodów elektrycznych? Projekt już jest

Grzegorz Okoński
Samochody elektryczne są obecnie w Polsce znacznie droższe od aut na benzynę.
Samochody elektryczne są obecnie w Polsce znacznie droższe od aut na benzynę. Grzegorz Okoński
Czy kupując nowy samochód w salonie można dostać od państwa nawet do 36 tys złotych dopłaty? Niedługo być może będzie to możliwe – pojawił się ministerialny projekt przewidujący takie wsparcie w przypadku zakupu samochodów elektrycznych.

Projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków udzielania oraz sposobu rozliczania wsparcia udzielonego ze środków Funduszu Niskoemisyjnego Transportu jest teraz skierowany przez Ministerstwo Energii do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych. Czasu na zgłaszanie uwag zostało już mało – termin ich składania mija 25 lutego tego roku.

Samochody z napędem elektrycznym cieszą się coraz większym powodzeniem – europejskie stowarzyszenie producentów samochodów ACEA szacuje, że w ubiegłym roku sprzedano w krajach UE ponad 300 tys. takich aut osobowych, czyli o 38 proc. więcej niż w 2017.

W Polsce jednak – te samochody nie znajdują się w czołówce sprzedaży. To może jednak się zmienić, jeśli wejdzie w życie projekt rozporządzenia ministra energii dotyczący wsparcia z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu dla inicjatyw związanych z rozwojem elektromobilności – czyli dla sprzedaży pojazdów elektrycznych, a także dla budowy zasilającej je infrastruktury.

Póki co, najwięcej samochodów z napędem elektrycznym sprzedano w Niemczech – tam nabywców znalazło w ubiegłym roku prawie 68 tys. samochodów, w Wielkiej Brytanii - prawie 60 tys., we Francji - 45 tys., w Holandii - prawie 30 tys., i w Szwecji - 28 tys. samochodów. W tym samym czasie w naszym kraju z salonów wyjechały 704 hybrydy plug-in oraz 620 samochodów w pełni elektrycznych.

Jeśli w Polsce hołdujemy połączeniu ekologii z ekonomią, to prędzej skusimy się na klasyczną hybrydę, niż na „czysty” samochód elektryczny. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze, nie ma jeszcze rozbudowanej sieci stacji zasilających. Ale z drugiej strony - miejsc, gdzie można doładować samochód przybywa dość szybko i w Polsce jest ich obecnie ponad trzysta.

Drugą przyczyną nie najlepszej popularności „elektryków” jest ich cena, średnio dwukrotnie wyższa od ceny „normalnego” samochodu. Kierowcy biorący w ubiegłym roku udział w badaniach preferencji elektromobilności przyznawali, że kupiliby auto elektryczne, gdyby jego cena była niższa i to co najmniej o 1/3. Chwalą przy tym dotychczasowe korzyści, wynikające z ustawy o elektromobilności, czyli zwolnienie z akcyzy, wyższe odpisy amortyzacyjne, możliwość korzystania z buspasów i darmowe parkowanie w płatnych strefach.

Projekt Ministerstwa Energii dotyczący wsparcia z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, mówi o dopłatach w wysokości do 36 tys. zł do zakupu samochodu elektrycznego, które miałyby trafiać do sprzedawców takich aut, co w efekcie ma przekładać się na o wiele niższą cenę konkretnego samochodu, którą płaci klient. Gdyby kupujący był przedsiębiorcą prowadzącym usługi komunalne, może spodziewać się dopłaty nawet maksymalnie sięgającej 150 tys. złotych dla samochodu elektrycznego i do 75 tys. zł dla napędzanego sprężonym gazem ziemnym i wodorem.

Autobusy elektryczne przeznaczone dla transportu publicznego mogłyby liczyć na wsparcie do połowy ich wartości, z granicą maksymalną w wysokości 1,045 mln zł dla autobusu elektrycznego, 720 tys. zł dla trolejbusu i 150 tys. dla autobusu napędzanego CNG (sprężony gaz ziemny) lub LNG (ciekły gaz ziemny) i 2 mln dla autobusu na wodór.

Budowa stacji ładowania CNG, która ma świadczyć ogólnodostępne usługi i pracować nieprzerwanie przez przynajmniej trzy lata, może – według projektu – otrzymać wsparcie do 750 tys. zł, stacji LNG – do 1,2 mln zł, a stacji na wodór – do 3 mln zł. Budowa stacji zasilającej energią elektryczną może być wsparta kwotą do 25,5 tys. złotych a stacji dużej mocy – do 150 tys. złotych.

Zobacz też:

Specjaliści z systemu Yanosik sporządzili listę najbardziej kolizyjnych miejsc Poznania. Okazuje się, że przez cały 2018 rok doszło w nich do 520 zdarzeń. Zobacz, na jakich skrzyżowaniach jest największe ryzyko kolizji.Zobacz ranking --->

Poznań: Gdzie najczęściej dochodzi do wypadków? Ranking najb...

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mlody
ja mlody chlopak z mazowsza sprowadze samochod elektryczny z niemiec do polski - bmw i 3 s , rex electric do polski na mazowsza - zlece firmie transportowej co posjada samochody z lawetami z bawarij bmw i 3 s electric i sprowadzenie do polski samochody electric pojazdy do polski na mazowsze pojazdy do miejscowosci sulejowek .ul. szklarniowa ....
w
wal34
Super wiadomość!!!! Każda forma wsparcia Państwa do aut niskoemeisyjnych zasługuje na pochwałę. już dziś wiele miast premiuje właścicieli takich aut. ja swoim Priusem w Krakowie za 100 zl miesięcznie mogę parkować we wszystkich miejskich strefach płatnego postoju oraz mogę wjeżdżać do strefy ograniczonego ruchu aut spalinowych.
B
Baba
Wchodze na popularny serwis i pomijając Teslę czy Jaguara do wybiru jest Nussan, hyundai i dla miłosników midelu golf (reszta jak dla mnie jest szpetna - przykro mi i w życiu takim paskudztwem bym nie jeździła, a inne są za małe, by czuć się w nich bezpiecznie) są to kwoty 140-170 tys czyli i tak będzie ponad 100 tys do wydania. To raczej nie zachęci ludzi kupujacych traz auta za 40 tys

Wybrane dla Ciebie

Mrozu porwał Zieloną Górę! Energetyczny koncert na Bachanaliach

Mrozu porwał Zieloną Górę! Energetyczny koncert na Bachanaliach

Z UFO to była zasłona dymna? Prasa o tym pisze. A może to tylko legenda?

Z UFO to była zasłona dymna? Prasa o tym pisze. A może to tylko legenda?

Wróć na i.pl Portal i.pl