Paraliż w szpitalu w Tarnobrzegu. Odwołane wszystkie planowe zabiegi, nie ma przyjęć pacjentów!

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
- Na obecną chwilę wstrzymane zostały przyjęcia na oddziały szpitalne – mówi Krzysztof Stolarski, zastępca dyrektora szpitala w Tarnobrzegu.

Znaczna grupa pielęgniarek i położnych Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu w poniedziałek nie przyszła do pracy, przedkładając zwolnienia lekarskie, biorąc opiekę nad dziećmi lub dzień wolny. Można się domyślać, że nagła „epidemia” ma związek ze sporem zbiorowym z dyrekcją szpitala, w jaki przed tygodniem weszły pielęgniarki i położne.

- Sytuacja jest trudna i właśnie podejmujemy próby jej rozwiązania - mówił lekarz medycyny Krzysztof Stolarski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa Szpitala Wojewódzkiego imienia Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu, z którym rozmawialiśmy w poniedziałek około godziny 12.30. - Trudno mi obecnie określić, ile pielęgniarek nie przyszło na dzienną zmianę, zliczamy to wszystko. Na obecną chwilę wstrzymane zostały przyjęcia na wszystkie oddziały szpitalne, na razie jedynie szpitalny oddział ratunkowy funkcjonuje normalnie. Na oddziałach przebywają pojedyncze pielęgniarki.

Dyrektor Stolarski dodaje, że z powodu absencji pielęgniarek odwołano wszystkie planowe operacje i inne zabiegi, natomiast pacjenci wymagający szczególnej opieki, przewożeni są do innych placówek w regionie, dysponujących wolnymi miejscami na oddziałach, między innymi do Stalowej Woli i Sandomierza. Nie ma możliwości transportu chorych do Mielca - tam również trwa „grupowa choroba” pielęgniarek domagających się podwyżek płac. Szpital w wydanym komunikacie poinformował, że od dziś przyjmowani są w placówce jedynie pacjenci z zagrożeniem życia.

Niewątpliwie obecna sytuacja jest dużym zaskoczeniem dla dyrekcji tarnobrzeskiego szpitala, gdyż negocjacje dotyczące podwyżek trwają a kolejne (po piątku) spotkanie dyrekcji z członkiniami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Tarnobrzegu zaplanowano na środę.

ZOBACZ TEŻ: W szpitalu „na górce“ diagnozują i leczą niepłodność

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zdruzgotana córka

pani ordynator oddziału neurologii w szpitalu pow. w Tarnobrzegu specjalnie wpisała mojej mamie byle co do karty wypisów żeby się tylko pozbyć pacjenta na czas strajku (twierdziła że "neurologiczny stan pacjenta jest dobry")-po interwencji ze strony dyrekcji wykonano badanie, które całkowicie wykluczyło nieprawidłową diagnozę pani ordynator, podjętą nie na podstawie badan lecz jak powiedziała "oglądu i objawów" - moja mama zostałaby wypisana na siłę, z niewłaściwymi lekami (miała już recepty)....nie chciano jej nawet zrobić rezonansu głowy, który teraz zlecono a przecież to jest pacjent z problemem neurologicznym

z
zdruzgotana córka

pani ordynator oddziału neurologii w szpitalu pow. w Tarnobrzegu specjalnie wpisała mojej mamie byle co do karty wypisów żeby się tylko pozbyć pacjenta na czas strajku (twierdziła że "neurologiczny stan pacjenta jest dobry")-po interwencji ze strony dyrekcji wykonano badanie, które całkowicie wykluczyło nieprawidłową diagnozę pani ordynator, podjętą nie na podstawie badan lecz jak powiedziała "oglądu i objawów" - moja mama zostałaby wypisana na siłę, z niewłaściwymi lekami (miała już recepty)....nie chciano jej nawet zrobić rezonansu głowy, który teraz zlecono a przecież to jest pacjent z problemem neurologicznym

M
Monika
W Rzeszowie w 2 też to samo neurochirurgia nie przyjmuje
Wróć na i.pl Portal i.pl