Fałszywy tweet nosi datę 17 września 2011 roku. Polityk, który obecnie deklaruje uwielbienie dla Legii, miał napisać: "Byłem na meczu Odry Opole. Cały stadion krzyczał : Legia to stara k....!!!". Jako pierwszy grafikę z rzekomym tweetem Jakiego udostępnił użytkownik Prezydent Krzysztof (@PrezydentPurgat), podpisując ją "Okazuje się, że kandydat @PatrykJaki jest zapalonym kibicem Legii. A tymczasem, kilka lat temu".
Wiadomość tę podali dalej m.in. politycy: Marek Borowski, Dariusz Rosati oraz dziennikarze: Tomasz Lis, Roman Imielski czy Bartosz T. Wieliński.

Dziennikarz Jan Kunert poddał w wątpliwość udostępnianą informację. Zauważył, że rzekome konto Patryka Jakiego, na którym widnieje wpis, posiada znak "niebieskiego ptaszka", który oznacza, że konto zostało zweryfikowane przez Twittera jako autentyczne. Tymczasem prawdziwy profil, którym posługuje się Patryk Jaki, takiego oznaczenia nie ma. To oznacza, że konto, na którym rzekomo pojawił się wpis, jest fałszywe.
"To fejk. Taki jesteś sprytny, a nie zauważyłeś, że Minister Jaki nie ma zweryfikowanego konta - napisał dziennikarz. Tymczasem dostęp do profilu, z ktorego został udostępniony fałszywy tweet, został zablokowany.
O tym, że mamy do czynienia z fake newsem, poinformował sam Patryk Jaki na Twitterze: "Mocne RT! No i szykuje się #aferafejkowa. Na dole lista pierwszych obserwujących konto, które stworzyło ohydnego fejka. Z ciekawostek mój syn przyszedł na świat w 2014 roku. Fejkowy podawany przez PO tłit z moim dzieckiem jest z ... 2011".
Zdjęcie profilowe rzekomego konta polityka przedstawia Patryka Jakiego z synem, który urodził się w 2014 roku. W grafice z wulgarnym tweetem widzimy jednak datę 17 września 2011 roku.
Jeden z użytkowników w treści komentarza do tweeta Jakiego wstawił screeny oraz link do strony, na której możemy znaleźć więcej informacji na temat meczu, który rozgrywał się tego dnia (17.09.2011). Rozgrywka między klubami Start Namysłów i Odra Opole odbyła się bez udziału publiczności. Z tego powodu Patryk Jaki nie mógł być obecny na trybunach.
Za wybuch "afery fejkowej" Jaki oskarża sztab Rafała Trzaskowskiego: "Nawet jesli avatar nie trafił do nikogo, to moje konto nigdy nie było „zweryfikowane” - nie miało „niebieskiego ptaszka”. Tak jest do dziś. Więc ludzie ze sztabu @trzaskowski_ popełnili śmieszne błędy".
W swoim wpisie załączył screena z listą osób, które według niego jako pierwsze zaczęły obserwować profil o nazwie Prezydent Krzysztof. Są to Sławomir Neumann, Jan Grabiec i Cezary Tomczyk. Daje tym do zrozumienia, że osoby te są powiązane w pewien sposób z profilem i sugeruje, że to PO może być odpowiedzialna za stworzenie "fejka".
Kandydat PiS napisał na Twitterze: "@trzaskowski_ powinien przeprosić za swoich ludzi".
Do tej pory nie pojawiła się żadna reakcja ze strony Rafała Trzaskowskiego ani Platformy Obywatelskiej na zarzuty, które padły pod ich adresem.
Informację o tym, że tweet jest fałszywy, podał dalej dziennikarz "DoRzeczy" Marcin Makowski i wspomniał osoby, które udostępniły go bez dogłębnej weryfikacji: "Ordynarny fejk. Jak zauważył @Jan_Kunert - @PatrykJaki nie ma nawet zweryfikowanego konta. Ale i tak bez weryfikacji podali dalej m.in.: @MarekBorowski @DariuszRosati @romanimielski @Bart_Wielinski. Było warto?". Osoby te usunęły tweet będący fake newsem ze swoich profili.
Współpracownik Patryka Jakiego wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Sebastian Kaleta na swoim twitterowym profilu udostępnił wpis Jakiego na temat fake newsa i wezwał dziennikarzy Beatę Biel, Janusza Schwertnera i Bartosza Węglarczyka do wypowiedzenia się w tej kwestii.
Temat podjął dziennikarz Onetu Janusz Schwertner i zaapelował na swoim koncie: "Prośba do wszystkich, by nie rozpowszechniać fejków ani manipulacji wymierzonych w kogokolwiek. W każdej sytuacji to godne potępienia, w tej również".
POLECAMY: