Paulina Smaszcz komentowała nowy związek swojego byłego męża zarówno na Instagramie, jak i w rozmowach z mediami. Z jej ust padały mocne słowa pod adresem Kurzajewskiego.
Smaszcz odpuści Kurzajewskiemu?
W ostatniej rozmowie z Magdaleną Kasperowicz prezenterka przyznała, że o jego związku z Katarzyną Cichopek wiedziała od bardzo dawna. Podkreśliła też, że o "ujawnienie prawdy" poprosili ją synowie. – Powiedzieli: "mamo, chyba to był czas, bo ta sytuacja była nie do zniesienia" – dodała.
Okazuje się, że synowie mają już jednak dość medialnej burzy wokół swojej rodziny. To właśnie z uwagi na nich Smaszcz podjęła decyzję o zakończeniu całej awantury. Co prezenterka usłyszała teraz od synów? - [...] mówią tak: "Mamo, powiedziałaś już, co miałaś do powiedzenia. Kto wie, jaka jest prawda, ten wie - zdradziła Smaszcz.
– W związku z tym chciałam powiedzieć oficjalnie, że ja już nie komentuję. Mam jeszcze dużo newsów, ale moi synowie już nie chcą - zapowiedziała prezenterka.
Smaszcz o Kurzajewskim: Wykorzystywał synów do supportowania swoich kłamstw
Smaszcz ujawniła też powody, dla których w ogóle zdecydowała się zabierać głos w tej sprawie.
– To, że on okłamywał moich synów, robił z gęby cholewę, mało tego, jeszcze wykorzystywał ich do supportowania swoich kłamstw i oni wtedy zadzwonili do mnie i powiedzieli: "Mamo, to już jest finał". Nie może być tak, że dzieci kolejnej partnerki są ważniejsze niż jego dzieci, do tego nie dopuszczę – podkreśliła.
Kurzajewski kontra Smaszcz. Prezenter zawiadomił policję
W ostatnim czasie konflikt między Maciejem Kurzajewskim a jego byłą żoną jeszcze bardziej się zaostrzył. Prezenter poinformował bowiem, że złożył na Smaszcz zawiadomienie na policję. Twierdził, że zakłóciła mir domowy jego rodziny, nachodząc jego matkę. Prezenterka zaprzeczyła, jakoby miała nachodzić byłą teściową. Dodała też, że rozmowa między nimi była miła.

mm