Zboczeniec zaatakował 9-letnią dziewczynkę na klatce schodowej jednej z kamienic w Śródmieściu. W sobotę, 10 października, 9-latka wracała ze sklepu.
- Kiedy wracała po zakończeniu zakupów, w bramie budynku, w którym mieszka, zauważyła młodego mężczyznę - relacjonuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. - Zapytała go, czy czegoś szuka. Ten wymijająco odpowiedział, że niczego. Poszedł jednak dalej za pokrzywdzoną. Gdy weszła do klatki schodowej zapytał ją ile ma lat, a następnie zaatakował - stosując przemoc doprowadził do poddania się innej czynności seksualnej.
Dziewczynka zaczęła krzyczeć i płakać. Na szczęście na klatkę schodową wyszedł sąsiad, który wypłoszył napastnika. Sprawą napaści na 9-latkę zajęli się śródmiejscy kryminalni.
- Pomocny okazał się monitoring ze sklepu, gdzie 9–latka robiła zakupy - informuje prokurator Kopania. - Kamery zarejestrowały mężczyznę o rysopisie odpowiadającym opisowi przekazanemu przez pokrzywdzoną, w czasie gdy wchodził do sklepu, bezpośrednio po wyjściu dziewczynki. Jak ustalono, prosił jedynie o rozmienienie pieniędzy i szybko wyszedł na zewnątrz, udając się za upatrzoną ofiarą.
Podczas ustalania tożsamości sprawcy, policjanci musieli z dużą delikatnością podejść do sprawy.
- Działania poprzedzone były przesłuchaniem pokrzywdzonej w specjalnym niebieskim pokoju i w obecności psychologa - podkreśla kom. Kolasa. - Stworzenie odpowiednich warunków dla tego rodzaju delikatnych czynności ma zapewnić jak największą ochronę, bezpieczeństwo i izolację od traumatycznych wspomnień dla małoletnich ofiar.
Dziewczynka rozpoznała napastnika w mężczyźnie uchwyconym przez kamerę monitoringu.
W czwartek, 15 października, zajmujący się sprawą policjanci pojechali pod adres mężczyzny, wytypowanego jako sprawca napaści. Funkcjonariuszom drzwi otworzyła matka typowanego sprawcy. Kompletnie zaskoczony obrotem spraw 28-latek nie stawiał oporu. Już we wstępnej rozmowie z funkcjonariuszami, mężczyzna potwierdził swój udział w napaści na dziewczynkę. Policjanci zabezpieczyli ubranie 28-latka, które miał na sobie w dniu przestępstwa.
- Skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie podejrzanemu zarzutów - relacjonuje kom. Kolasa. - Mężczyzna miał już w przeszłości konflikt z prawem związany z przestępstwami o podłożu seksualnym. Sąd na wniosek prokuratora aresztował zatrzymanego na trzy miesiące. Za tego rodzaju zachowanie kodeks przewiduje karę do 12 lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ TEŻ: