Jacek Saryusz-Wolski odniósł się w Polskim Radiu 24 do propozycji szefowej KE, dotyczącej zwołania Konwentu Europejskiego, ciała zajmującego się zmianami traktatowymi. W jego ocenie Ursula von den Leyen "zaprzecza sama sobie", bo z jednej strony mówi o zjednoczonej Europie, a z drugiej proponuje zwołanie Konwentu, który doprowadzi jedynie do zaostrzenia się podziałów w UE ze względu na brak powszechnej zgody w kwestii zmian w traktatach.
Oprócz spraw wewnątrzunijnych Ursula von den Leyen nawiązała także do wojny na Ukrainie. Zaznaczyła, że Unia otrzymała nauczkę z tej wojny. "Powinniśmy byli słuchać głosów wewnątrz Unii, osób w Polsce, krajach bałtyckich, w całej Europie Środkowo-Wschodniej, które mówiły nam przez wiele lat, że Putin się nie zatrzyma" - powiedziała Ursula von der Leyen. Podkreśliła, że te kraje postawiły na uniezależnienie się energetyczne od Rosji, i że powinna to zrobić cała Unia Europejska jak najszybciej.
Głównym tematem debaty w PE była wojna
Co roku, we wrześniu, przewodnicząca KE przyjeżdża do Parlamentu Europejskiego, by omówić z eurodeputowanymi działania Komisji i plany na przyszłość. To spotkanie nosi nazwę Debaty o Stanie Unii Europejskiej. Gościem specjalnym tegorocznej debaty jest żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
"Powiedzmy sobie jasno: stawka jest wysoka. Nie tylko dla Ukrainy, ale dla całej Europy i całego świata. Czeka nas trudna próba. Próba, na którą wystawiają nas ci, którzy chcą wykorzystać wszelkie podziały między nami. To nie tylko wojna rozpętana przez Rosję przeciwko Ukrainie. To wojna o naszą energię, naszą gospodarkę, nasze wartości; walka o naszą przyszłość. Walka autokracji z demokracją. Jestem przekonana, że dzięki naszej odwadze i solidarności Putin przegra, a Europa zwycięży" - podkreślała podczas wystąpienia szefowa KE.
Von der Leyen dodała, że sankcje Zachodu przynoszą efekty. "Rosyjski sektor finansowy ledwo dyszy. Odcięliśmy trzy czwarte rosyjskiego sektora bankowego od rynków międzynarodowych. Prawie tysiąc przedsiębiorstw międzynarodowych opuściło kraj. Produkcja samochodów spadła o trzy czwarte w porównaniu z ubiegłym rokiem. Samoloty Aerofłotu są uziemione, ponieważ nie ma już części zamiennych. Rosyjskie wojsko wyjmuje czipy ze zmywarek i lodówek, aby naprawić swój sprzęt wojskowy, ponieważ nie ma już półprzewodników. Rosyjski przemysł jest wyniszczony. To Kreml popchnął rosyjską gospodarkę ku ruinie. To cena za śmierć i zniszczenia spowodowane przez Putina. Powiem jasno – sankcje zostaną utrzymane. Nadszedł czas, abyśmy wykazali się determinacją, a nie szli na ustępstwa" - mówiła.
Sankcje nakładane na Rosję przynoszą skutek [WIDEO]

Zapowiedziała, że wspólnie z Zełenską będzie wspierać odbudowę zniszczonych ukraińskich szkół. "Dlatego przeznaczymy na ten cel 100 mln euro. Gdyż przyszłość Ukrainy zaczyna się w szkole" - dodała.
Szefowa Komisji Europejskiej przyznała, że Europa musi wyciągnąć nauczkę z tej wojny. "Powinniśmy byli słuchać tych, którzy znają Putina, mieli z nim do czynienia w przeszłości. Anny Politkowskiej i tych wszystkich rosyjskich dziennikarzy, którzy obnażali przestępstwa i którzy zapłacili za to najwyższą cenę. Naszych przyjaciół w Ukrainie, Mołdawii, Gruzji, opozycjonistów z Białorusi. Powinniśmy byli posłuchać głosów podnoszonych wewnątrz naszej Unii: w Polsce, w państwach bałtyckich oraz w państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Głosy te mówiły nam od lat, że Putin się nie zatrzyma" - powiedziała.
Źródło: PAP, Polskie Radio 24
lena