Pensje nauczycieli. ZNP chce, by pieniądze były wypłacane z budżetu państwa

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Arkadiusz Ławrywianiec/archiwum Polska Press
Związek Nauczycielstwa Polskiego chce, by pensje pedagogów były płacone z budżetu państwa. Samorządy zastanawiają się, ile zyskają, a ile stracą na proponowanej reformie oświaty.

Związek Nauczycielstwa Polskiego chce, by pensje nauczycielom płaciły nie samorządy z subwencji oświatowej, ale budżet państwa przez dotację celową. W poniedziałek (8 lutego) związek rozpoczął kampanię, mającą na celu złożenie obywatelskiego projektu ustawy.

Spóźniane pensje i dodatki

Samorządy otrzymują z budżetu państwa tzw. subwencję oświatową w standardowej wysokości 5,4 tys. zł rocznie na ucznia, więcej na terenach wiejskich i dla uczniów niepełnosprawnych. Z tych pieniędzy samorządy muszą opłacić pensje nauczycielom, utrzymać szkoły i przeprowadzić inwestycje. Zwykle im nie wystarcza.

O tym, że ten system nie zawsze działa, boleśnie przekonali się kilka lat temu nauczyciele z gminy Pątnów w powiecie wieluńskim. Z powodu złego zarządzania gmina znalazła się w czołówce najbardziej zadłużonych gmin w kraju. Władzom nie starczało na pokrycie wszystkich zobowiązań, więc nauczyciele dostawali pensje z opóźnieniem.

CZYTAJ TEŻ: Nauczyciele z Gomunic chcieli mieć wolne, ale rodzice powiedzieli "nie"

Według Karty nauczyciela pensje powinny znajdować się na koncie 1 dnia miesiąca lub drugiego (jeśli pierwszy wypada w dzień wolny od pracy). Jednak w 2008 roku w sześciu szkołach gminy Pątnów nauczyciele dostawali pieniądze nawet osiem dni później. Z powodu trudności ze znalezieniem innej pracy w gminie nie protestowali.

Problemy, choć może nie tak drastyczne, miewają też inne gminy Polsce.

- Niektórym samorządom zdarzało się opóźniać wypłatę dodatków do pensji, na przykład trzynastek - mówi Marek Ćwiek, prezes Okręgu Łódzkiego ZNP.

Nawet tam, gdzie pieniędzy wystarcza, pensje nauczycieli to dla gmin duży wydatek. Według szacunków działaczy ZNP subwencja pokrywa tylko 90 procent nauczycielskich pensji. Reszta jest dokładana z budżetu gminy. Do tego dochodzą pieniądze na utrzymanie szkół i inwestycje. Zdaniem ZNP to sprawia, że samorządy chętnie oddają szkoły w ręce prywatne. Związek chce to zmienić.

Chcą zmienić ustawę

Wczoraj ZNP zaprezentował projekt nowelizacji ustawy o dochodach gmin. Zamiast subwencji oświatowej samorządy miałyby dostawać dotację celową na pensje nauczycieli. ZNP rozpoczął też zbiórkę tysiąca podpisów, wymaganych do utworzenia komitetu inicjatywy obywatelskiej. Następnie rozpocznie zbiórkę stu tysięcy podpisów, wymaganych do złożenia projektu ustawy w Sejmie. Będzie miał na to trzy miesiące. Działacze mają nadzieję, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, zmiany mogłyby wejść w życie już w przyszłym roku.

Spóźniane pensje

Działacze ZNP są przekonani, że ustawa przyniesie korzyści wszystkim.

- Nauczyciele nie będą musieli się martwić o wypłaty pensji w terminie - mówi Marek Ćwiek. - Natomiast samorządom odpadną kłopoty, związane z wypłacaniem wynagrodzeń - tłumaczy.

CZYTAJ TEŻ: Łódzcy nauczyciele otrzymali dodatki za zbyt małe pensje

Władze gmin do zmian podchodzą raczej pozytywnie. W Pątnowie, który w ostatnich latach dzięki dobremu zarządzaniu wyszedł na prostą, subwencja w wysokości 5,5 mln zł nie wystarcza nawet na pensje. Gmina dopłaca do nich jeszcze grubo ponad milion. - Zwłaszcza wyrównania dla nauczycielskich pensji to dla gmin duży wydatek - ocenia Jacek Olczyk, wójt Pątnowa. - Może państwo w końcu zrozumiałoby, ile tak naprawdę kosztują pensje nauczycieli - dodaje.

Podobnie kalkulują inne gminy w regionie. W Tuszynie subwencja oświatowa to 6,7 mln zł, same pensje to wydatek 6,9 mln zł. - Ze wstępnych wyliczeń wynika, że zmiany byłyby opłacalne - mówi Witold Małecki, burmistrz Tuszyna.

Entuzjazmu wobec pomysłu ZNP nie ukrywa Roman Drozdek, wójt Woli Krzysztoporskiej koło Piotrkowa, która do 10 mln zł subwencji dokłada kolejne 4 mln ze swojego budżetu.

- Pomysł wypłaty pensji nauczycielom bezpośrednio z budżetu państwa, a nie z subwencji oświatowej, byłby dobrym rozwiązaniem, bo nie narażałby gmin na ciągłe dokładanie do oświaty. Z doświadczenia wiemy, że subwencje nie do końca wystarczają na zaspokojenie potrzeb szkolnictwa - mówi wójt Woli Krzysztoporskiej Roman Drozdek.

Na reformie niekoniecznie zyska Łódź, gdzie subwencja wynosi 556 mln zł, a wydatki na pensje 435 mln zł.

Wątpliwości mają także władze najmniejszych gmin. Subwencja oświatowa wliczana była do dochodów gminy, dzięki czemu miały one większą zdolność kredytową. Po zmianie zasad będzie im trudniej rozmawiać z bankami.

- Bez dostępu do kredytów wielu inwestycji, np. w kanalizacji, gminom nie uda się wykonać - mówi wójt Olczyk.

WSP.: BIS, KW

CZYTAJ TEŻ: Nauczyciele w Łódzkiem drżą o pracę. Będą zwolnienia w przedszkolach

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia
1 - 7 lutego 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pensje nauczycieli. ZNP chce, by pieniądze były wypłacane z budżetu państwa - Dziennik Łódzki

Komentarze 18

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
ght
Jak ty nic nie rozumiesz.Poziom prywatnego szkolnictwa w Polsce jest do niczego i to na wszystkich szczeblach.
D
Danka
Pracuję w UG. Naszej Gminie nie zawsze wystarcza pieniędzy na pensje nauczycielom, ponieważ musimy płacić mieszkańcom, którzy nie mają dochodów. Nie uczyli się i nie mogą znaleźć pracy. Mówią że to wina nauczycieli. Nie wiemy gdzie jest prawda, bo ich dzieci też nie chcą się uczyć. Ale płacimy w pierwszej kolejności zasiłki, bo nauczyciele nigdy się nie wykłócali o ten tydzień, czy dwa tygodnie opóźnienia. Dlatego zawsze wybieramy sprawiedliwe rozwiązanie.
n
nauczyciel
Szkoły są dla wszystkich. Zostań nauczycielem. Będziesz mogła nic nie robić, wychodzić kiedy chcesz, wolne też będziesz brać kiedy chcesz, a najważniejsze będziesz rozmawiać z rodzicami no i oczywiście czytać na swój temat jak masz DOBRZE.
g
gft
Nauczycieli będzie utrzymywać dziennik łódzki, który pisze pod dyktando pewnych osób. Ogłaszają spamy, bo prawda w oczy kole.Pamietajcie ,że w mediach będą czystki. Pozdrowienia dla P.witkowskiej i kałacha.
Z
Zulus
Jestem kiepskim materiałem na nauczyciela: wymagająca, nietolerująca zachowań głupich, chamskich odzywek, lubiącą osoby o wysokiej kulturze osobistej - gdzie takich uczniów znajdziesz? Po pierwszej klasówce pół klasy bym odstrzeliła... Nie, to zawód nie dla mnie, podobnie jak wspomniany górnik, sędzia, komornik. Robię to co robię zawsze na 100 %, podnoszę kwalifikacje zawodowe w miarę możliwości finansowych i oczekuję tylko adekwatnej i godnej płacy.
n
nauczyciel!
dobrze zarabiam,mam drogi samochód i piękną wile itp itd. oraz Karte Nauczyciela!!!!!
i mam was w d....!!!!!
w
wdt
Cała oświata jest w tej chwili do niczego. Nauczyciele wszystkich szczebli mają manię wielkości .A zwłaszcza dyrektorzy szkół. Czy to da się zreformować - zobaczymy. Samorządy jak zwykle nie mają pieniędzy na nic, tylko dla siebie, departamenty, kolesi i chybione inwestycje.
c
ciekawska
Serio? Dostajesz plan na cały rok, masz lekcje z których nie możesz się zwolnić, nie możesz wyjść 10 minut wcześniej, nie możesz sobie wziąć wolnego kiedy chcesz, masz 2 miesiące wakacji w tym samym terminie od lat (a może ktoś chciałby wyjechać gdzieś w grudniu lub wrześniu?).
Zero szacunku do jakiegokolwiek zawodu, gnójmy się tak cały czas. Nauczycieli (bo maja 2 miesiące wakacji), lekarzy (bo leczą tylko prywatnie), prawników (bo za podpisanie dokumentu biorą kilkaset/kilkadziesiąt tysięcy). Dalej nikt nie rozumie! Im więcej zarabiamy, tym więcej wydajemy, tym lepiej kręci się gospodarka. Nawet pod artykułem kto ma płacić pensje, żeby były w terminie porusza się jak to dobrze nauczycielom. Wspaniale po prostu wszystkim się żyje. Szczególnie, że woźna w szkole na rękę ma 1300 a nauczyciel kontraktowy 1625!
t
tom
Wyjaśnij mi proszę co daje Karta Nauczyciela?
n
nauczyciel
przypadkiem się nie domagają
n
nugus
Zostań tym nygusem. I już.
m
mabu
A gdzie tu jest napisane , że jest im źle?
Poza tym mogłaś zostać nauczycielem, jak Twoja koleżanka.
Moja koleżanka jest sędzią i zarabia 8 tys. I ma pensję wyższą od mojej o 6 tys. Mogłam zostać sędzią.
O
OLO
Też możesz jechac jako opiekunka na kolonie - wolny kraj - zobaczysz jak jest fajnie na plaży, leżysz , opalasz się a dzieci szczególnie te wychowywane bezstresowo same się pilnują :-), RELAX i kasa na MAXA.
Z
Zulus
Moja koleżanka nauczycielka ma staż pracy w zawodzie 7 i pół roku, ja w swoim jestem już 12 lat, zrobiła niedawno mianowanego i ma pensję wyższą ode mnie, do tego może posłać dziecko do jakiej chce szkoły nawet poza obwód, bo jako dziecko pracownika óswiaty ma dodatkowe punkty, a w wakacje ma wolną rękę i może sobie dorobić jako opiekun gdzieś nad morzem czy w górach oczywiście może też wziąć swoje dziecko. Za parę lat zrobi nauczyciela dyplomowanego i pozamiatane - będzie zarabiała brutto więcej niż moja mama z trzydziestokilkuletnim stażem pracy. Jak słyszę, że im jest źle to mnie trafia.
P
Pan!
Czy tym, którzy są chronieni reliktem prawnym z 1982roku, czyli Kartą Nauczyciela. Dzięki temu nauczyciele są chyba jedyną grupą zawodową, która czci stan wojenny Jaruzelskiego. Najpierw trzeba zlikwidować KN, aby nauczycieli dotyczył przede wszystkim kodeks pracy, a potem uczciwie wynagradzać za pracę, nie za permanentne wakacje.
Wróć na i.pl Portal i.pl