Peter Brötzmann nie żyje
Nie żyje Peter Brötzmann. Niemiecki muzyk zmarł w wieku 82 lat. Informację o śmierci legendy światowego jazzu przekazał dziennikarz Anil Prasad na Facebooku.
"Peter Brötzmann mistrz improwizacji nietuzinkowej opuścił nasze królestwo. Jego dzieło jest jednym z najbardziej trafnych refleksji naszego gatunku, jaki kiedykolwiek stworzył każdy muzyk. Jego niekończące się fale wzniosłego pandemonium będą nadal rezonować przez kolejne pokolenia. Sama definicja bezkompromisowego artyzmu. Żegnaj prawdziwie poszukującej duszy" - pożegnał muzyka dziennikarz.
Brötzmann dla wielu uznawany jest za mistrza free jazzu i muzyki improwizowanej, a za sprawą swojego sposobu grania przez wielu nazywany był najgłośniejszym saksofonistom świata. Saksofon nie był jednak jego jedynym narzędziem muzycznym. Równie wybitnie posługiwał się klarnetem i tárogató.
Muzyk zmarł 22 czerwca 2023 roku w wieku 82 lat w domu w Wuppertalu w Niemczech.
Ostatnie koncerty w Polsce
Artysta swoją wielką karierę rozpoczął w 1967 roku i przez lata zachwycał niezwykłą muzyczną melodią.
W lutym 2023 roku występował w Warszawie, grając dwa koncerty, po których zdecydował się jeszcze na występ w stolicy Anglii - Londynie. To był jego ostatni koncert. Wówczas muzyk doznał zapaści, która przerwała jego karierę.
"Tak, miałem zapaść po powrocie z Warszawy i Londynu. Pogotowie, reanimacja, oddział intensywnej terapii. 10 dni temu opuściłem szpital i wciąż staram się zorganizować sobie codzienne życie. Nie mam pojęcia, jak będzie wyglądać moja przyszłość. Nie będę mógł grać w najbliższym czasie. Nie mogę podróżować i być na scenie" - przekazał fanom w marcu.
