W niedzielę nasze szczypiornistki przegrały mecz praktycznie ostatniej szansy. Ostatnia drużyna w tabeli uległa przedostatniej, Młynom Stoisław Koszalin 24:29. Koszalinianki awansowały po tym zwycięstwie na szóstą lokatę, a kielczanki pozostają na ostatnim, ósmym, a szanse na jej poprawienie są niemal zerowe. Mają tylko cztery punkty, aż o czternaście mniej, niż przedostatni teraz Start Elbląg.
Aby uciec z jedynego spadkowego miejsca, z siedmiu pozostających do rozegrania meczach (w tym dwóch zaległych) "Koroneczki" musiałyby wygrać co najmniej pięć i liczyć na to, że elblążanki nie zdobędą już ani jednego punktu. A przecież z 21 rozegranych dotąd spotkań nasza drużyna wygrała tylko jedno...
Wszystko wskazuje więc na to, że jeśli PGNiG Superliga Kobiet nie zdecyduje się na reformę i powiększenie grona rywalizujących drużyn (gra w niej tylko osiem zespołów), to kielecki beniaminek po roku pożegna się z najwyższym szczeblem rozgrywek. A w konsekwencji z kilkoma najlepszymi zawodniczkami, z liderką klasyfikacji ligowych strzelczyń, Magdą Więckowską na czele.
Kielczanki po niedzielnym meczu wyglądały na pogodzone ze spadkiem. Podobnie ich trener.
- Nie tego spodziewaliśmy się po tym meczu. Wydawało się, że początek w naszym wykonaniu był dobry, ale potem zdarzyła się jakaś kara i Koszalin nas doszedł. Zaczęły się powtarzać błędy, do tego doszła nieskuteczność z czystych pozycji i niestety, rywal nam odjechał. W drugiej połowie od początku nie mogliśmy ich dojść na mniejszy dystans. Wkradła się nerwowość, były nieprzygotowane rzuty, a Koszalin przeprowadzał z tego kontry. Przeciwniczki pokonały nas doświadczeniem - mówił szkoleniowiec kielczanek, Paweł Tetelewski.
- Kibicowałeś na meczu Łomża Vive - Torus Wybrzeże? Zobacz się na ZDJĘCIACH (cz. III)
- Dylan Nahi i Nicolas Tournat zagrają przeciw Dujszebajewom
- Zobacz ZDJĘCIA kibiców z meczu Łomża Vive Kielce - Torus Wybrzeże Gdańsk [CZĘŚĆ II]
- Paweł Paczkowski: Gdy wybiegałem na parkiet łza zakręciła mi się w oku [WYPOWIEDZI]
- Mogę tylko przeprosić i kibiców i dziewczyny. Nie udało się nam utrzymać w Superlidze. Zdaję sobie sprawę, że to moja wina, może nie do końca dotarłem do dziewczyn. Nałożyło się kilka innych rzeczy, kontuzje... Co nie zmienia faktu, że punktów powinniśmy mieć więcej. W meczach, które pozostały nam do rozegrania, chcemy pokazać się z dobrej strony, ale jeśli nie wygrywa się u siebie z takim rywalem jak Koszalin, to trudno oczekiwać tego w meczach na przykład w Lubinie - dodał Tetelewski.
- Koszalin był dzisiaj rzeczywiście lepszy. Zabrakło nam skuteczności. Ale na pewno nie serca. Musimy dalej pracować. Wiemy, jaka jest nasza sytuacja, ale każda z nas o coś jeszcze walczy - powiedziała Michalina Pastuszka, uznana za najlepszą zawodniczkę kieleckiego zespołu w niedzielnym spotkaniu.
We wtorek o godzinie 18 Suzuki Korona Handball gra w Lubinie zaległy mecz z mistrzem Polski, Zagłębiem. Transmisja na emocje.tv.
GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
