Gabrysia urodziła się bez kości promieniowej w obu rączkach. Zdeformowane dłonie wyrastają jakby wprost z łokcia. - O tym, że moja córeczka ma wadę rączek, dowiedziałam się w 21 tygodniu ciąży - mówi Marzena Stawiarska z Różyn. - Zdecydowałam, że urodzę, chociaż lekarze mówili, że dużo dodatkowych problemów może się kryć za tą wadą. Wiele dzieci umiera po porodzie. Byliśmy przygotowani na najgorsze. Do szpitala jechałam z jednym kaftanikiem. Bałam się, co powiem pozostałym dzieciom, jeśli wrócę do domu sama. Po urodzeniu odetchnęliśmy z ulgą. Nie było łamliwości kości ani innej wady, z wyjątkiem za małej ilość płytek krwi.
Zbiórki charytatywne na Pomorzu. Komu można pomóc? Lista pot...
Wszystko to złożyło się na zespół TAR. Przez pierwsze lata Gabrysia przechodziła dużo badań, szukano też specjalistów od rąk - najpierw w Gdańsku, później w Poznaniu.
- W tym roku trafiliśmy do kliniki w Warszawie, w której dr Paley z USA szkoli lekarzy i sam operuje - mówi mama Gabrysi. - Tam operują dzieci z takimi wadami jak ona już w wieku dwóch lat. Córeczka ma 5 lat. Lekarz powiedział, że zostało niewiele czasu, żeby jej rączki były jeszcze kiedyś sprawne. Powinna być jak najszybciej operowana. Podczas jednej operacji jej dłonie zostaną odwrócone. Dzięki temu rączki wydłużą się o ok. 5 cm, a kości przedramienia będą mogły rosnąć. W przyszłości będzie możliwy drugi etap, czyli wydłużanie przedramion o kolejne ok. 5 cm.
Gabrysia jest bardzo pogodna, chociaż zdaje się dostrzegać różnicę między sobą a rówieśnikami. Od trzeciego roku życia chodzi do przedszkola integracyjnego. Ma świetną opinię. - Umysłowo jest świetnie rozwinięta - mówi Paulina Kamińska, nauczycielka w przedszkolu Tuptusie. - Uwielbia zabawy z dziećmi, lubi rysować, malować. Gdy wychodzimy na dwór, stara się ubierać sama. Bardzo się skupia na wszystkich czynnościach.
- Gabrysia bardzo chce być samodzielna, jakby na przekór wszystkim trudnościom, których codziennie doświadcza - mówi mama 5-latki. - Chce sama jeść, sama iść w nocy do toalety. Ale to, co dla zdrowego człowieka nie stanowi żadnego problemu, dla Gabi jest ogromnym, ubieranie się, mycie, zawiązywanie butów, trzymanie kubka, długopisu. Dłonie ma przy łokciach to ją ogranicza. Z każdym dniem ulegają dalszej deformacji. Coraz częściej słyszę pytanie: Mamo, dlaczego moje rączki nie działają? Żeby być pełnosprawnym człowiekiem, potrzebuje rączek. Z całego serca proszę o pomoc dla Gabrysi. Los skrzywdził ją już na starcie, skazując na niepełnosprawność. Koszt operacji jest ogromny. Blisko 400 tys. zł. Szukam wsparcia gdzie mogę. Różnie ludzie reagują. Czasami tracę nadzieję.
Kto chciałby odmienić los Gabrysi może dołączyć do zbiórki na operację: www.siepomaga.pl/raczki-gabrysi
Więcej o pięcioletniej Gabrysi przeczytacie na stronie
POLECAMY NASZ CYKL:
Rak - fakty i mity. Profesor Jacek Jassem obala mity na temat leczenia raka
Zobacz wszystkie odcinki programu:
- ODC. 1: Jak żyć, żeby nie zachorować na raka?
- ODC. 2: Czy witamina C leczy nowotwory?
- ODC. 3: Czy kurkumina i zioła z Peru leczą raka?
- ODC. 4: Czy istnieje dieta antynowotworowa i czy "raka można zagłodzić"?
- ODC. 5: Czy amigdaliną można wyleczyć raka?
- ODC. 6: Czy hipertermia pomaga w leczeniu?
- ODC. 7: Czy to prawda, że chemioterapia szkodzi, i czy "rak boi się noża"?
- ODC. 8: Genów nie da się oszukać!
- ODC. 9: Czy rak to wyrok?
