- Na 4,4 mln zł opiewały przelewy, których dokonałem na rzecz tych wierzycieli, którzy zabezpieczyli swoje roszczenia hipotekami na nieruchomościach Amber Gold przed ogłoszeniem upadłości spółki - mówi syndyk Józef Dębiński. - Te pieniądze pochodzą ze zbycia nieruchomości – dodaje.
W połowie czerwca likwidator zaległości pozostawionych przez firmę Marcina i Katarzyny P. zamierza wystawić na sprzedaż charakterystyczną kamienicę przy ul. Stągiewnej w Gdańsku do 2012 roku będącą siedzibą Amber Gold.
Czytaj: Kamienica Amber Gold pod młotek. Miliony złotych dla ofiar parabanku
Jak słyszymy, w przypadku budynku zabezpieczenie hipoteczne dotyczy „zaledwie” 350 tys. zł, a więc znaczna większość pieniędzy z transakcji, która opiewać może na ponad 2 miliony złotych trafi do pozostałych kilkunastu tysięcy wierzycieli od 2012 roku czekających na pieniądze. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pieniądze zostaną „dosypane” do puli ponad 61,5 mln zł zabezpieczonych przez Józefa Dębińskiego i – jeśli plan podziału majątku pozostałego po spółce zyska akceptację sędziego komisarza – jesienią powinny trafić do pozostałych poszkodowanych.
Ogółem jednak już dziś wiadomo, że z astronomicznych zaległości po piramidzie finansowej opiewających wobec kilkunastu tysięcy wierzycieli na około 580 mln zł, tylko ok. 10 procent roszczeń może doczekać się zaspokojenia.
Więcej o sytuacji wierzycieli Amber Gold: Afera Amber Gold: Syndyk wypłaci miliony dla wierzycieli piramidy
Zobacz: Były wiceszef ABW w Gdańsku przed komisją Amber Gold: Nie zabraniałem prowadzić żadnych działań operacyjnych
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: