Do nietypowego zdarzenia doszło we wtorek 3 maja przed godziną 6 rano na moście Edwarda Śmigłego-Rydza we Włocławku.
Mężczyzna został zauważony na szczycie konstrukcji. Na miejsce przybyli strażacy, policjanci i WOPR. Policjanci negocjowali z mężczyzną, który przekonywał, że nie chce się zabić.
Pomysłowy mężczyzna po zejściu na dół nie został obezwładniony. Nie było takiej potrzeby i przesłanek ku temu. Na miejsce wezwano załogę ratowników medycznych z lekarzem. W rozmowie z medykami pijany mężczyzna przekonywał, że lubi wschody słońca z tej perspektywy, potrzebował adrenaliny, a w przeszłości pracował na wysokości i wspięcie się na górę mostu nie było dla niego problemem.
Jak udało nam się ustalić, mężczyzna został zabrany na komendę policji we Włocławku. Możliwe, że po wytrzeźwieniu zostanie skierowany na konsultacje medyczną.
Przed godz 6 zgłoszenie o mężczyżnie, który siedzi na konstrukcji mostu na wysokości około 10 metrów od jezdni. Wysłani policjanci potwierdzili ten fakt. Po rozmowie z mundurowymi 42-latek zszedł i po badaniu lekarskim trafil do policyjnego aresztu do wytrzeżwienia. Przeprowadzone badanie trzeżwości wykazało u niego ponad 1,3 promila alkoholu w organizmie. Policjanci ustalili, że powodem takiego zachowania były nieporozumienia rodzinne. - poinformował Tomasz Tomaszewski z KMP we Włocławku
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić mężczyzna pokłócił się ze swoją partnerką.
