We wrześniu najskuteczniejszym strzelcem był Mikael Ishak. Szwedzki snajper w obecnym miesiącu strzelił aż 5 goli – dwie bramki w Ekstraklasie przeciwko Widzewowi Łódź i Pogoni Szczecin, a także trzy bramki w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy. Wpisał się dwukrotnie na listę strzelców w meczu z Villarreal i raz w spotkaniu z Austrią Wiedeń. Pokaźne liczby wywindowały go na pierwszą pozycję z pokaźnym dorobkiem 11,5 punktów.
Na celowniku Szweda z pewnością znajduje się tytuł króla strzelców Ekstraklasy, do którego niewiele mu brakło w poprzednim sezonie. Przed rokiem na ostatniej prostej nagrodę najlepszej strzelby zgarnął mu sprzed nosa Ivi Lopez. Piłkarz Rakowa uzbierał 20 trafień, a Ishak miał na koncie o 2 gole mniej.
Reiner i Rakoczy. Mission impossible
Na strącenie Mikaela Ishaka z pozycji lidera klasyfikacji „Piłkarskie Orły” szanse są znikome. Swoich sił będą jednak próbować Constantin Reiner i Michał Rakoczy. Odpowiednio piłkarze Piasta Gliwice i Cracovii mają na koncie po dwa strzelone gole we wrześniu, co dało im po cztery punkty w klasyfikacji. Austriak z Gliwic ukąsił Miedź Legnica, a także Śląska Wrocław. Michał Rakoczy dał popis w meczu przeciwko Rakowowi, kiedy dwa razy pokonał Vladana Kovacevica.
Doskoczenie tej dwójki do czołówki wydaje się zadaniem z gatunków niemożliwych – by znaleźć się na przykład na podium musieliby strzelić po dwie bramki, które łącznie dałyby im na koncie po 8 punktów za wrzesień. Piasta czeka wyjazdowy mecz z Wisłą Płock, a przed Cracovią również starcie w gościach, a rywalem „Pasów” będzie Radomiak Radom. Na tą chwilę Reiner i Rakoczy zajmują ex aequo 27. miejsce.
Snajper z Łodzi ładuje rewolwery
Zakusy na szczyt klasyfikacji ma również hiszpański napastnik Ruis Lopes Pirulo z ŁKS Łódź. Podobnie jak Reiner i Rakoczy jest autorem dwóch bramek we wrześniu. Dublet zdobyty przeciwko Górnikowi Łęczna na poziomie I Ligi spowodował, że Hiszpan uzbierał 3,5 pkt. Gol na poziomie Fortuny I Ligi liczony jest za 1,75 pkt; w Ekstraklasie natomiast za 2pkt. Klub z Łodzi czeka w piątek domowe starcie z Zagłębiem Sosnowiec. Wszystko wskazuje na to, że poza walką o trzy punkty, która dałaby ŁKS pozycję lidera, Ruis Lopes będzie myślał nad znalezieniem się w czubie klasyfikacji „Piłkarskie Orły”. Dwa gole wbite Zagłębiu dałyby mu nawet 6. miejsce, a ewentualny hat-trick pozycję vice-lidera.
Warto dodać, że łącznie 30-letni Hiszpan ma na koncie 6 goli i 1 asystę, przez co jest vice-liderem klasyfikacji strzelców Fortuny I Ligi. Na jego barkach spoczywa odpowiedzialność za ofensywne wyczyny ŁKS-u. Konfrontacja z klubem z Sosnowca będzie doskonałą okazją do poprawienia bilansu.
Ugodzić Wisłę Kraków. Duet z Chojniczanki
Po spotkaniu ŁKS – Zagłębie, w Fortuna I Lidze dojdzie do bardzo ciekawej konfrontacji Chojniczanki z Wisłą Kraków. Siódma w tabeli Biała Gwiazda po wygranej może wdrapać się na podium i realizować plan jakim niewątpliwie jest powrót do Ekstraklasy. Te plany będą z pewnością chcieli jej przekreślić Szymon Skrzypczak i Tomasz Mikołajczak. Napastnicy ekipy z Chojnic podobnie jak Lopes z ŁKS mają po dwie bramki na koncie, które dają im identyczne wyniki jak opisany wcześniej Hiszpan. Skrzypczak strzelił po bramce Bruk-Betowi i Podbeskidziu. Mikołajczyk również znalazł patent na bramkarza z Niecieczy strzelając jednego gola, a także dołożył trafienie w meczu z Zagłębiem Sosnowiec.
Mecz Chojniczanka – Wisła Kraków będzie dla gospodarzy trudną przeprawą. Szansa na kolejne punkty w rankingu „Piłkarskie Orły” dla duetu Skrzypczak-Mikołajczyk może stanowić jednak dodatkowe paliwo i motywację by drużynę z Krakowa pokonać.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Ulice, murale, tablice. Tak w Polsce czcimy Roberta Lewandowskiego
