Pingwin królewski Sir Nils Olav III, stały bywalec ZOO w Edynburgu, przeszedł do historii jako nietypowy "dowódca" norweskich wojsk. To niewątpliwie jedna z bardziej niezwykłych i sympatycznych tradycji wojskowych, która trwa już od 50 lat. Historia tej wyjątkowej postaci rozpoczęła się w 1961 roku, kiedy to żołnierze Gwardii Norweskiej odwiedzili ZOO w Edynburgu i postanowili uczynić pingwina królewskiego swoją maskotką.
„Kamień milowy” w karierze maskotki
Co roku, gdy norwescy żołnierze pojawiają się w Szkocji, organizowana jest uroczysta ceremonia, w której Sir Nils Olav otrzymuje awans wojskowy. W sierpniu tego roku odbyła się kolejna ceremonia, w której pingwin został mianowany generałem dywizji Królewskiej Gwardii Norweskiej. Wzięło w niej udział 160 żołnierzy w galowych strojach.
Awans, który odbył się w sierpniu, jest zachętą do dobrego zachowania i doskonałym przykładem dla pozostałych pingwinów w zoo w Edynburgu. Ta tradycja jest ważnym kamieniem milowym w karierze maskotki – wyjaśnił major Fredrik Gresset z Norweskiej Gwardii Królewskiej.
Wojskowy pingwin w niezręcznej sytuacji
Droga "wojskowej" kariery pingwina rozpoczęła się w 1972 roku, kiedy to został wybrany na oficjalną maskotkę norweskiej armii. To jednak nie koniec jego awansów. W 1982 roku otrzymał stopień kaprala, a od tamtej pory za każdym kolejnym spotkaniem z norweskimi żołnierzami, otrzymywał kolejne stopnie. Tegoroczny awans na generała to jedno z najważniejszych wyróżnień w jego "karierze".
Jednak historia Sir Nilsa Olava III nie obyła się bez niezwykłych incydentów. Podczas ceremonii w 2008 roku, kiedy to pingwin został pasowany na rycerza w imieniu króla Norwegii, doszło do wpadki – zwierzak wypróżnił się. To wydarzenie wywołało uśmiech na twarzach zebranych.
lena