Grabiec: nie ma pieniędzy
Szef KPRM Jan Grabiec poinformował w piątek, że środki, które zostały w budżecie Kancelarii Premiera, nie wystarczą na to, aby w grudniu, zapłacić wynagrodzenia urzędnikom. "W budżecie brakuje 3 mln zł" – powiedział Grabiec.
Grabiec poinformował też, że zwrócił się już do ministra finansów o przesunięcie środków tak, aby można było zrealizować zwykłe, codzienne wypłaty, aby zapłacić ludziom za uczciwą pracę.
- Informowaliśmy jeszcze jako parlamentarzyści opozycji, że struktury KPRM-u bardzo się rozrosły w ostatnich latach. Zatrudnienie wzrosło ponad dwukrotnie, rozbudowany został znacząco budżet Kancelarii Premiera jak też fundusze, o których dysponowaniu decyduje premier właściwie jednoosobowo, bez potrzeby udziału w tych dyspozycjach rządu, poza kontrolą budżetową - podkreślił Grabiec.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Poinformował, że "pierwszy przegląd przynosi dosyć zaskakujące informacje". - Otóż okazuje się, że w Kancelarii Premiera zarządzanej przez pana premiera, byłego ministra finansów, finansistę, zabraknie środków na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników Kancelarii Premiera. Środki, które zostały w budżecie nie wystarczą na to, aby w grudniu, zapłacić wynagrodzenia - dodał szef KPRM.
Müller komentuje
Do informacji odniósł się były rzecznik rządu Piotr Müller (PiS), który w piątek wieczorem opublikował na platformie X wpis. "Mógłbym zażartować, że tam, gdzie pojawia się PO, to zawsze zaczyna brakować pieniędzy. Ale… Panie Grabiec, konkrety, zapomniał pan powiedzieć, że: wypłata świadczeń pracowniczych dla zwykłych urzędników wynika z przepisów prawa pracy. Okresy wypowiedzenia itd. Podobnie, jak dla najważniejszych stanowisk państwowych. I tak np. z tego, co pamiętam, jak Donald Tusk odchodził z funkcji premiera, to miał wypłacony ekwiwalent za około 100 dni niewykorzystanego urlopu. Takie przepisy" – wskazał polityk.
Po drugie, jak wymienił, wypłaty dla ministrów resortowych nie są wypłacane z budżetu KPRM, lecz z ministerstw.
Müller wyjaśnił również, że potrzeba dodatkowych środków jest spowodowana zmianą rządu. "Dlatego też KPRM wystąpiło o dodatkowe środki do MF, zgodnie ze standardową procedurą" - podkreślił.
"Fluktuacja kadr w trakcie roku i zatrudnianie pracowników to standardowe procesy, które odbywają się w każdej instytucji publicznej. Liczby wyrwane z kontekstu są manipulacją" – zakończył wpis Muller.

ag
Źródło: