W środę w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości obradowało prezydium Komitetu Politycznego PiS. Po spotkaniu wicemarszałek Sejmu, szef klubu parlamentarnego PiS poinformował dziennikarzy, że „zostały rekomendowane pewne decyzje dotyczące partii, funkcjonowania partii, które w przyszłym tygodniu zostaną przedstawione komitetowi politycznemu”. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów.
Z informacji polskatimes.pl wynika, że omawiano zmianę ordynacji wyborczej. PiS chce także zmian w funkcjonowaniu partii. Ma powstać sto okręgów partyjnych, ich szefami nie będą mogli być ministrowie oraz członkowie prezydium Sejmu i Senatu.
– Szykujemy się na zmianę ordynacji wyborczej na pewno do Senatu. W tej chwili pisana jest nowelizacja ustawy, aby nie było jednomandatowych okręgów wyborczych, tylko proporcjonalne, czyli 2-3 mandatowe. Tak było do wyborów w 2007 roku – mówi nam osoba z kierownictwa partii.
Rozmówca polskatimes.pl zauważa, że gdyby taka ordynacja obowiązywała, wyniki PiS w Senacie byłyby całkiem inne. Z tego powodu, że mandat zależałby od liczby głosów, a nie od tego, kto głosów zdobył więcej. – W ostatnich wyborach dostaliśmy 200 tys. głosów do Senatu więcej, niż do Sejmu i mimo tego zjednoczona opozycja wygrała wybory do izby wyższej – podkreśla.
Osoba z kierownictwa PiS mówi nam także, że partia sonduje możliwość zmiany kodeksu wyborczego na sto mniejszych okręgów wyborczych do Sejmu. – Przy takiej zmianie – z naszych analiz wynika – że mielibyśmy więcej o 20 do 40 mandatów – wskazuje. Dodaje, że jeśli powstałoby sto mniejszych okręgów wyborczych, to z takiego jednego mniejszego okręgu będzie 4-5 mandatów.
Pytana o to, co ma na celu zmiana, dotycząca powstania stu okręgów partyjnych, których szefami nie będą mogli być ministrowie oraz członkowie prezydium Sejmu i Senatu, podkreśla, że osoby, które dziś są szefami okręgów, a są jednocześnie ministrami, nie są w stanie poświęcić się pracy partyjnej nawet w 50 proc. – Szefowie okręgów powinni być cały czas w terenie – zwraca uwagę. Zaznacza też, że zmiana ta nie jest personalnie wymierzona w żadnego z ministrów.
