PKO Ekstraklasa. Korona Kielce - Raków Częstochowa 1:0 (1:0)
Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy. Beniaminek z Kielc był dodatkowo zmotywowany, by popsuć Rakowowi mistrzowską fetę - bowiem w przypadku wygranej goście zostaliby oficjalnie mistrzem Polski. Kielczan wspierał dziś komplet kibiców - fani wypełnili Suzuki Arenę, bo mecz Korona - Raków był 500. meczem Korony w Ekstraklasie.
Pod bramką Rakowa od początku dużo się działo. W słupek uderzył po rzucie wolnym Jakub Łukowski, a kilka minut później najskuteczniejszy piłkarz gospodarzy otworzył wynik. Ręką we własnym polu karnym zagrał Fran Tudor i z rzutu karnego nie pomylił się Łukowski. Choć Vladan Kovacević wyczuł kierunek strzału, to uderzenie było zbyt mocne i piłka po interwencji Serba zatrzepotała w siatce.
Na bramkę Korony, ale i słabą grę swoich piłkarzy zareagował trener Rakowa Marek Papszun. Jeszcze w pierwszej połowie dokonał dwóch zmian wprowadzając ofensywnego Wiktora Długosza i powołanego na marcowe mecze kadry Bena Ledermana.
Druga połowa: Korona z "obroną Częstochowy"
Po godzinie gry Raków wypracował sobie dwustuprocentową sytuację. Najpierw uderzał Fran Tudor, ale wprost w bramkarza Korony Marcela Zapytowskiego. Dobijał Bartosz Nowak, ale bramkarza wyręczył Miłosz Trojak wybijając futbolówkę z linii bramkowej.
Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry skrzydłem przedarł się Jean Carlos Silva. Brazylijczyk dograł do Marcina Cebuli i były piłkarz Korony z odległości kilku metrów uderzył, ale zbyt słabo. Bramkarz Korony nie wypuścił piłki z rąk.
Do końca Raków napierał, ale nie potrafił zdobyć gola dającego remis, a w konsekwencji mistrzostwo. Korona w drugiej części meczu skupiła się na obronie, choć czasami zapuszczała się na połowę "Medalików". Bramek jednak w drugiej połowie nie oglądaliśmy.
Doliczony czas gry: Fran Tudor z pudłem sezonu
W doliczonym czasie gry dwustuprocentową sytuację, ale na pustą bramkę nie trafił Fran Tudor. - Coś niesamowitego. To jest niemożliwe - emocjonowali się komentatorzy Canal+ Sport.
Chorwat w niezrozumiały sposób nie trafił na pustą bramkę. Po tym kiksie arbiter Tomasz Kwiatkowski zagwizdał po raz ostatni. Cała drużyna Rakowa jak i sztab nie mogli jednak wyjść z podziwu.
Piłkarz meczu: Jakub Łukowski
Atrakcyjność meczu: 8/10
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
PKO Ekstraklasa. Kto trenerem sezonu w Polsce? Mistrzowski M...
