PKO Ekstraklasa. Trener Radomiaka przed meczem z Legią: Chcemy dopasować się do atmosfery na trybunach

Radomiak w tym sezonie daleki jest od stabilizacji formy. Start tej drużyny nie był imponujący, a potem przyszła seria trzech kolejnych zwycięstw przerwana porażką 0:2 w prestiżowym meczu z Koroną Kielce. Trener Lewandowski przeanalizował ze swoimi piłkarzami przyczyny ostatniego niepowodzenia.

- Zwracaliśmy uwagę na to, żeby szybciej budować akcje, szybciej grać, bo za długo przytrzymywaliśmy piłkę i Korona odbudowywała się. Nie było płynności gry i dlatego brakowało dośrodkowań z bocznych sektorów boiska. To wszystko nie jest trudne do poprawy. To kwestia szybszego myślenia na boisku i będzie lepiej – nie miał wątpliwości.

Nastroje po tym nieudanym meczu z Koroną poprawiło nieco wtorkowe zwycięstwo 3:0 w meczu 1/32 finału Pucharu Polski z RKS Radomsko. W spotkaniu tym trener Lewandowski sprawdził ustawienie z trójką obrońców. - Nie ukrywam, że szukamy rozwiązań, aby naszą grę modelować w zależności od tego, jakich zawodników mamy na boisku. Mieliśmy taką możliwość, aby przetestować nowy system, ale nie spodziewałbym się tutaj zmiany – wyjaśnił.

Trener Radomiaka przyznał, że sytuacja kadrowa zespołu jest komfortowa i będzie mógł już skorzystać z Filipe Nascimento. - Problem mam kogo zabrać do 20-osobowej kadry. Rywalizacja jest ogromna i musimy kilku zawodników zostawić w Radomiu, aby trenowali z drugim zespołem – powiedział.

W porównaniu z meczem z Koroną Lewandowski nie będzie mógł już wstawić do bramki Filipa Majchrowicza. 22-letni zawodnik został bowiem wypożyczony do cypryjskiego Pafos FC. W umowie została zawarta opcja wykupu. Majchrowicz spędził w Radomiaku półtora roku. W poprzednim sezonie był podstawowym bramkarzem i zagrał w 33 meczach. W obecnych rozgrywkach wystąpił trzy razy.

Wszystko na to wskazuje, że przeciwko Legii do bramki wróci Gabriel Kobylak, bramkarz wypożyczony z warszawskiego klubu. - Nie dostałem informacji, że za jego występ przeciwko Legii nasz klub musiałby dodatkowo zapłacić. Gabriel jest do mojej dyspozycji, ale zobaczymy kto zagra – zastrzegł się Lewandowski.

Radomiak zajmuje obecnie 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 11 punktów. Legia jest druga i ma trzy punkty więcej. We wtorek warszawianie stoczyli ciężki bój w Pucharze Polski z 1-ligowym Bruk-Betem Termalicą Nieciecza wygrywając dopiero po dogrywce 3:2.

- Grali 120 minut i to mocnym składem. Termalica postawiła im naprawdę wysokie wymagania. Nie mieli łatwo. Ten krótki okres poświęcili na regenerację. Spodziewamy się ciężkiego meczu. Stadion się pewnie wypełni. Chcemy dopasować się do atmosfery na trybunach, zagrać widowiskowy, obfitujący w bramki mecz. Jedziemy tam po trzy punkty" - zadeklarował Lewandowski.

Sobotni mecz w Warszawie Legii z Radomiakiem rozpocznie się o godz. 20.30. (PAP)
gw/ co/