Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn po powrocie do olsztyńskiej Hali Urania, jeszcze ani razu nie zaznali smaku zwycięstwa. Przypomnijmy – ekipa ze stolicy Warmii i Mazur uległa Bogdance LUK Lublin (2:3) oraz PGE GiEK Skrze Bełchatów (1:3). Szansą na przełamanie było wtorkowe spotkanie z Projektem Warszawa, ale akademików czekało ciężkie zadanie – do Olsztyna zawitał bowiem lider PlusLigi.
Gospodarze od początku meczu imponowali zwłaszcza grą blokiem. Bardzo dobrze prezentował się Alan Souza. Prowadzili 10:7, później na chwilę do głosu doszli goście (17:15). Przebudził się Barłomiej Bołądź. Solidnie grał też Artur Szalpuk. Potrzebne były zmiany. I okazały się skuteczne. Wejście Manuela Armoy i Nicolasa Szerszenia dało pozytywny impuls w końcówce i pozwoliło olsztynianom wygrać 27:25.
Kibice oczy ze zdziwienia zaczęli jednak przecierać dopiero w drugim secie, w którym Indykpol absolutnie zdominował rywala. Prowadził kolejno 8:3, 11:4 i 14:7. Warszawianie próbowali odrabiać straty. Zbliżyli się na trzy punkty (15:12). Trener Weber zdjął na moment z boiska Kamila Szymenderę i ponownie (chcąc poprawić przyjęcie) postawił na Szerszenia. Na ławce wciąż przebywał natomiast Moritz Karlitzek, którego już wcześniej zmienił Armoa. Akademicy uspokoili swoją grę i dowieźli prowadzenie, zwyciężając 25:19.
Problemy Projektu wynikały m.in. z braku podstawowego rozgrywającego. Trener lidera PlusLigi nie mógł skorzystać z Jana Firleja a zamiast byłego zawodnika Indykpolu na parkiecie pojawił się Maciej Stępień. Ale zawodzili też inni liderzy drużyny. W barwach gospodarzy słabiej spisującego się Moritza Karlitzka świetnie zastąpił Manuel Armoa. Także pozostali zawodnicy wchodzący zadaniowo na boisko dawali dobre zmiany. Bardzo solidnie prezentowali się dwaj środkowi – Sapiński i Jakubiszak, piłki rozdzielał Joshua Tuaniga. Zdecydowanym bohaterem meczu był jednak Alan Souza. W trzech setach zdobył 20 punktów a w decydujących momentach był prawdziwym liderem zespołu.
W trzeciej partii olsztynianie szybko zbudowali swoją czteropunktową przewagę (10:6). Rywale natomiast nie potrafili się już podnieść. Ich ataki zatrzymywał szczelny blok gospodarzy, którym wychodziła niemal każda akcja w ataku. Dystans się zwiększał (20:14) i ostatecznie Indykpol wygrał 25:19 a w całym meczu 3:0, sprawiając wielką niespodziankę. Statuetką MVP nagrodzony został Alan Souza.
Źródło: Indykpol Olsztyn
Indykpol AZS Olsztyn - Projekt Warszawa 3:0 (27:25, 25:19, 25:19)
Indykpol AZS Olsztyn: Szymon Jakubiszak, Moritz Karlitzek, Cezary Sapiński, Alan Souza, Kamil Szymendera, Joshua Tuaniga - Kuba Hawryluk (libero) - Manuel Armoa, Jakub Majchrzak, Nicolas Szerszeń.
Projekt Warszawa: Bartłomiej Bołądź, Jurij Semeniuk, Maciej Stępień, Artur Szalpuk, Kevin Tillie, Andrzej Wrona - Damian Wojtaszek (libero) - Taylor Averill, Igor Grobelny, Jakub Kowalczyk.
W dwóch pozostałych dzisiejszych meczach:
Enea Czarni Radom - Barkom Każany Lwów 3:1 (25:19, 25:14, 21:25, 25:18)
PGE GiEK Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 1:3 (22:25, 18:25, 25:23, 18:25)
